Stefan N.

i

Autor: TOMASZ RADZIK / Super Express

Poseł Stefan N. pożałował emerytom kilkuset złotych. Sam dostaje z ZUS tysiące złotych!

2019-04-05 5:43

Trzynastka dla emerytów, oficjalnie nazwana Emeryturą plus, została przyjęta przez Sejm i czeka już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Posłowie niemal jednogłośnie, ponad podziałami, zdecydowali, że emeryci i renciści otrzymają w tym roku zasłużone trzynaste świadczenie. Byli jednak politycy, którzy głosowali przeciw trzynastkom, albo wstrzymali się od głosu. Wśród nich był poseł-emeryt, który dziś usłyszał zarzuty w związku z "seksaferą".

W tym roku, dzięki prawie jednomyślnemu głosowaniu w Sejmie, emeryci i renciści otrzymają tzw. trzynastkę, czyli jednorazowe świadczenie w wysokości 1100 złotych brutto, co „na rękę” wyniesie 888 złotych. Takiej kwoty pożałowało emerytom 15 posłów – 3 posłów było zupełnie przeciw emeryturze plus (KLIKNIJ TUTAJ, by dowiedzieć się którzy posłowie głosowali przeciw emerytom), a 12 wstrzymało się od głosu, tym samym także deklarując, ze nie chcą dać trzynastek. Wśród nich był Stefan N., który przez seksaferę nazywany jest "Jurnym Stefanem".

Podróże na emeryturze: aktywny wypoczynek i kluby seniorów

Trzeba przyznać, że Stefan N., choć sam jest emerytem, to po prostu nie potrzebuje trzynastki. W swoim ostatnim oświadczeniu majątkowym poseł napisał, że zgromadził środki pieniężne w postaci 450 tys. złotych. Co ciekawe na początku tej kadencji Sejmu polityk posiadał także obligacje Skarbu Państwa o wartości 57 tys. złotych. Teraz zniknęły.

Jeżeli chodzi o nieruchomości, to Stefan N. jest prawdziwym królem. Posiada cztery mieszkania o powierzchniach 85 m2, 64 m2, 46 m2 i 48 m2 o łącznej wartości prawie 1,4 mln złotych! Do tego działka rekreacyjna z domkiem letniskowym (115 tysięcy złotych) i pusta działka rekreacyjna (70 tys. złotych), działka budowlana (120 tys. złotych) i działka rolna (400 tys. złotych). Wszystkie nieruchomości warte są ponad 2 mln złotych!

Ile kosztuje sanatorium, które uzdrowisko w Polsce wybrać? Poradnik kuracjusza

Dochody Stefana N. też nie były małe – prawie 120 tys. złotych z uposażenia poselskiego, 30 tys. złotych z diety parlamentarnej, do tego jeszcze 65 tys. złotych emerytury, 27 tys. złotych z wynajmu mieszkań, 2 tys. złotych z tytułu praw autorskich i ponad 3 tys. złotych ze sprzedaży garażu. Jako że Stefan N.i z żoną nie mają rozdzielności majątkowej, w oświadczeniu wpisał także jej zarobki – niemal 40 tys. złotych za prowadzenie Specjalistycznej Praktyki Lekarskiej i ponad 30 tys. złotych ze świadczeń emerytalnych. W ciągu roku więc zarobili dużo ponad 300 tys. złotych.

Stefan N. jako mienie ruchome wpisał samochód Toyotę RAV4, jednak zaznaczył, że auto wynajmuje, a nie jest jego własnością.

Z takim majątkiem faktycznie ten poseł nie musi ani otrzymywać trzynastki, ani kontynuować swojej politycznej kariery – po aferze, w którą miał być zamieszany, polityk zadeklarował, że nie będzie kandydował w nadchodzących wyborach parlamentarnych w Polsce. Teraz, dodatkowo, usłyszał zarzuty od Prokuratury.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze