Założyciel firmy Kiszone specjały Bartosz Jurga może mieć powody do radości. Zwiększone zainteresowanie produktami firmy spowodowało wzrost przychodów aż o 1000 proc. W wywiadzie udzielonym portalowi mam.biznes.pl, Jurga powiedział, że: - sprzedaż w Kiszonych Specjałach wystrzeliła w górę przede wszystkim po serii wywiadów. Pierwsze 3 dni to średnio 20 razy więcej zamówień niż tydzień wcześniej. W jeden z tych dni przyjęliśmy 70 zamówień, dla nas to kosmos. To zazębiło się z sytuacją z koronawirusem, która zaczęła się chwilę później i liczba zamówień utrzymuje się na solidnym poziomie dla nas, czyli 500-1000 proc. dziennie więcej niż w lutym.
Właściciel firmy uważa, że ludzie kupują jego wspierające odporność kiszonki, na zapas. Dobrze sprzedają się większe wiaderka kapusty czy ogórków kiszonych, soki i zakwasy. Firma nie nadąża z przygotowaniem zamówień, bowiem paczki pakuje jedna osoba – mama pana Bartosza. Sprzedają głównie online. Na szczęście klienci są wyrozumiali.
Jak dodaje Jurga: – producent, firma mojego taty i wujka IDARED się nie wyrabia z produkcją. Mają niesamowity ruch, bo oprócz produkcji kiszonek jako hurtownia owoców i warzyw zaopatrują Leszno i okolice w produkty spożywcze, a jak wiemy półki w sklepach puste, dlatego robią co mogą, żeby na bieżąco dostarczać towar.