Dla wielu Amerykanów, miejsce pracy może nigdy nie wyglądać tak samo po ustąpieniu pandemii koronawirusa. Trwałym dziedzictwem będzie prawdopodobnie szersza akceptacja pracy zdalnej. Może to doprowadzić do boomu mieszkaniowego w bardziej przystępnych cenach w miastach i na przedmieściach - podaje Forbes. Najnowsza ankieta, przeprowadzona przez Zillow (największą w USA internetową bazą danych dotyczących nieruchomości) pokazuje, że 75% Amerykanów pracujących z domu z powodu COVID-19 twierdzi, że wolałoby kontynuować tę procedurę po pandemii. Rozwój technologii umożliwił im stworzenie środowiska pracy w domu. „Doświadczenie spędzania czasu w domu przez długi czas sprawia, że wszyscy ponownie zastanawiają się nad swoimi priorytetami”, powiedziała Danielle Hale, główny ekonomista realtor.com. - Ludzie zdają sobie sprawę, że przestrzeń jest ważniejsza, dlatego szukają bardziej przystępnych cenowo obszarów, w których mogą mieć więcej miejsca za tę samą cenę - informuje Forbes.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Będą ulgi w PIT-ach dla osób kupujących mieszkanie? Nawet 11 tys. złotych dla rodziny
Polacy coraz chętniej uciekają na przedmieścia
Potwierdza to Kreator Dom Invest, deweloper który jest liderem ekologicznych lokalizacji w Warszawie Zachodniej. Takie inwestycje, biorąc pod uwagę tempo ich rozwoju, to też dobra lokata na przyszłość, ceny nieruchomości są bowiem odporne na inflację, ale też rosnący popyt na takie lokalizacje ponosi wartość lokali. Taki trend w dłuższej perspektywie spowoduje utratę wartości nieruchomości ulokowanych w centrach miast.
Pracując zdalnie w domu, coraz więcej osób poszukuje większych metraży w zielonej przestrzeni z ogródkiem lub balkonem, za cenę ciasnego mieszkania w centrum. Chętniej kupujemy też gotowe ciekawe rozwiązania, gdyż budowanie samemu jest drogie i czasochłonne oraz wymaga dużej wiedzy. Wyspecjalizowani deweloperzy wiedzą, jak najlepiej wykorzystać atuty lokalizacji, pozostawiając do dyspozycji większą i bardziej zaciszną przestrzeń, która daje poczucie prywatności.
- Nowoczesne technologie i prestiżowa architektura, połączona z dobrą komunikacją to klucz do sukcesu. Nasza firma od wielu lat zyskuje dzięki swojemu oryginalnemu podejściu do rynku, który łączy ekologię, dobrą cenę i wysoką jakość inwestycji. Po COVID-19 obserwujemy wzmożone zainteresowanie ofertą mieszkań na przedmieściach - mówi prezes Kreator Dom Invest Klaudia Siarkiewicz.
- Jeśli faktycznie praca zdalna stałaby się codziennością, miałoby to niebagatelny wpływ na rynek nieruchomości. Gdyby zniknął problem dojazdów do pracy, na atrakcyjności zyskałyby domy poza miastem, z dostępem do zieleni i ciszy. Jednocześnie praca zdalna na dłuższą metę wymagałaby odpowiednich warunków w domu, preferowana powierzchnia i liczba pokoi prawdopodobnie by zatem rosła - informuje Jarosław Krawczyk z Otodom.pl, serwisu nieruchomości w Polsce.
Teraz, gdy ponad połowa zatrudnionych Amerykanów (56 proc.) miała możliwość pracy z domu, zdecydowana większość chce kontynuować ten proces. Na przykład Twitter ogłosił we wtorek, że praca zdalna jest stałą opcją. Dwie trzecie pracowników pracujących z domu z powodu pandemii (66%) rozważy przeprowadzkę, gdyby mieli swobodę pracy z domu. Pew Research Center podaje, że przed COVID-19 tylko 7 proc. pracowników miało możliwość pracy z domu, chociaż 40 proc. pracowało na stanowiskach, których obowiązki potencjalnie mogłyby być wykonywane zdalnie. Ostatnie badania Zillow podają, że w USA w połowie kwietnia liczba odsłon stron z ofertami sprzedaży na przedmieściach była o 18 proc. wyższa, niż w 2019 r.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Ceny mieszkań spadają przez koronawirusa? Ruszyła sprzedaż nieruchomości
Wśród pracowników, gdyby mieli możliwość pracy zdalnej z domu, prawie jedna trzecia twierdzi, że rozważałaby przeprowadzkę, aby mieszkać w lokalu:
- z wydzieloną powierzchnią biurową (31 proc.),
- większym (30 proc.)
- z większą liczbą pokoi (29 proc.).
Analiza Zillow pokazuje, że 46 proc. gospodarstw domowych ma wolną sypialnię, która mogłaby zostać wykorzystana jako biuro. Ale odsetek ten spada o ponad 10 punktów w gęstych, drogich metropoliach, takich jak Nowy Jork, Los Angeles, San Jose, San Francisco i San Diego, gdzie znacznie mniej domów ma wolne pokoje.
Trend z USA widoczny w Polsce
- Już dziś obserwujemy w Otodom ciekawe tendencje: najpopularniejszym typem nieruchomości stały się domy, a nie mieszkania. Polacy szukają większych metraży niż dotąd, choć nie są skłonni płacić za nie więcej. Na popularności zyskują także działki budowlane i działki rekreacyjne, słowem - wszystkie nieruchomości, które dają więcej życiowej przestrzeni, dostępu do świeżego powietrza i przyrody. W tych zmianach postaw upatrywałbym przede wszystkim chęci odreagowania obecnej kwarantanny. Niewykluczone jednak, że jeśli nasz model pracy i funkcjonowania w społeczeństwie zmieni się, pociągnie to za sobą modyfikację preferencji dotyczących nieruchomości - mówi Jarosław Krawczyk z Otodom.pl
- Również w Polsce koronawirus znacznie spotęgował popyt na zaciszne podmiejskie osiedla z placami zabaw, które przyciągającą przede wszystkim rodziny z dziećmi. Zamiast mieszkać i pracować w niewielkim mieszkaniu w centrum miasta, możemy spędzać czas w wielopokojowym domu z własnym podwórkiem. Nie bez znaczenia jest też większa dostępność miejsc parkingowych oraz zadaszonych garaży, większe bezpieczeństwo i świeże powietrze. Korzystamy z najlepszych nagradzanych pracowni architektonicznych jak "Beczak & Beczak", kreujących wyjątkową przestrzeń do życia i pracy, aby nasze realizacje były wyjątkowe i spełniały najwyższe standardy - dodaje prezes Kreator Dom Invest.