Cmentarz

i

Autor: Shutterstock

NIK ma wiele zastrzeżeń do zarządzania cmentarzami w Polsce

2016-10-27 16:47

Jak zarządcy cmentarzy dbają o nekropolie? Najwyższa Izba Kontroli ma wiele zastrzeżeń. Nie zostawia suchej nitki na kosmicznych cennikach za miejsca pochówku.

Lekceważenie przez samorządy kwestii zarządzania cmentarzami w Polsce, świadczenie komercyjnych usług pogrzebowych przez spółki gminne, brak jednolitych zasad określania cenników za miejsca pochówków – to tylko niektóre  błędy wytknięte przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę cmentarze w Polsce. W kraju mamy 5,5 tysiąca  funkcjonujących obiektów cmentarnych, z tego około 1880 to cmentarze komunalne. Największą część stanowią cmentarze wyznaniowe, tzw. parafialne.

Zobacz: Czym grozi zakaz handlu w niedzielę?

Jak informuje NIK skontrolowane samorządy często lekceważyły kwestie zarządzania cmentarzami komunalnymi. Większość ograniczała się do spraw podstawowych: zapewnienia miejsc pochówku i kontroli czystości. Pozostałe zadania zlecano na zewnątrz, nie sprawdzając ani jak, ani nawet czy zostały wykonane.

Okazało się, że wbrew prawu – zarządzający cmentarzami zyskiwali uprawnienia szersze niż powinni mieć. Aż w1/3 kontrolowanych samorządów spółki gminne (i inne jednostki organizacyjne) świadczyły komercyjne usługi pogrzebowe. Sami ustalali np. ceny za miejsca pochówku lub równocześnie z cmentarnymi usługami komunalnymi - mimo ustawowego zakazu – prowadzili komercyjne usługi pogrzebowe.

Zdaniem NIK nadzór wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nad zarządzającymi cmentarzami komunalnymi był nierzetelny. W większości koncentrował się głównie na sprawdzaniu porządku i czystości na cmentarzach. Nie obejmował natomiast  spraw związanych z zarządzaniem i utrzymaniem cmentarzy, np. nie sprawdzano spraw związanych z finansowaniem nekropolii (m.in.. wysokość opłat cmentarnych, ich pobieranie i rozliczanie, potrzeby inwestycyjne).

Zobacz: Alma24.pl juz zamknięta na głucho

NIK przyjrzał się cmentarnym cennikom. Okazało się, że nie ma  jednolitości przy określaniu katalogu opłat za miejsca na na cmentarzach. W związku z tym opłaty w różnych miastach znacznie odbiegają od siebie. Powód? Brak określeń w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych, które wyznaczałyby zakres tego typu opłat. W ocenie NIK naraża to obywateli na ponoszenie nieuzasadnionych kosztów pochówku bliskich.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze