Emerytury groszowe 2022: pobiera je setki tysięcy Polaków
Najniższa emerytura wypłacana w Polsce wynosi 10 groszy. Koszt wypłaty tego świadczenia waha się między 100 a 150 złotych - wynika z informacji przekazanych przez prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych profesor Gertrudę Uścińską.
Wicepremier Stanisław Szwed przyznał, że tzw. emerytury groszowe pobiera w Polsce około 350 000 osób. To wynik 15 razy wyższy niż w roku 2011. "W okresie ostatnich 11 lat liczba takich emerytur wzrosła z poziomu 23,9 tys. w 2011 r. do 337,6 tys. w 2021 r. Zgodnie z danymi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w lipcu 2022 r. wypłacono 352 tys. emerytur w wysokości niższej niż minimalna, czyli poniżej 1338,44 zł" - poinformował Stanisław Szwed cytowany przez portal w odpowiedzi na interpelację posła Koalicji Obywatelskiej Michała Jarosa, prezentując stan na koniec 2021 rok.
Stanisław Szwed zwrócił także uwagę, że "prawie połowa spośród emerytów, którym w grudniu 2021 r. wypłacano emeryturę w wysokości niższej niż najniższa, miało tę emeryturę obliczoną jedynie ze zwaloryzowanego kapitału początkowego – osoby te nie odprowadzały składek na ubezpieczenia społeczne po 1998 r." - przytacza "BI". Wynika z tego, że takie osoby nie wykonywały pracy od 1999 roku bądź były aktywne zawodowo bez podlegania obowiązkowi ubezpieczeń społecznych. Do 2030 roku groszowe emerytury będą przysługiwały 600 000 Polaków.
Prezes ZUS o kwestii "emerytur groszowych" i potrzebie zmian systemowych
"Moim zdaniem emerytury groszowe są kwestią absolutnie wymagającą zmian w polskim prawie. Obecnie wystarczy pracować jeden dzień, aby po osiągnięciu wieku emerytalnego otrzymać świadczenie" - twierdzi prezes ZUS Gertruda Uścińska. Profesor Uścińska opowiada się za wprowadzeniem zmian w systemie. W jej opinii prawo do emerytury powinno być ograniczone warunkiem posiadania minimalnego stażu pracy tak jak w innych krajach Unii Europejskiej.
"Może to być 5, 10, czy 15 lat, bądź powinna być to kwestia uzbierania jakiegoś minimalnego kapitału emerytalnego" - powiedziała prezes ZUS cytowana przez portal "Business Insider". Podczas rozmowy z dziennikarzem SuperBiznesu na XXI Forum Ekonomicznym w Karpaczu zaznaczyła, że sposobem na podniesienie wysokości swojego świadczenia emerytalnego jest późniejsze przejście na emeryturę.
Założyciel "Debaty Emerytalnej" o możliwych rozwiązaniach w sprawie emerytur groszowych
"Jakieś bezpieczniki powinny zostać wprowadzone już w 1999 r., gdy nowy system emerytalny wchodził w życie" - poinformował w rozmowie z "BI" Oskar Sobolewski, założyciel Debaty Emerytalnej i ekspert rynku. Podkreślił, że aktualna sytuacja to efekt wieloletnich zaniedbań. Sugeruje również, że być może lepszym rozwiązaniem od wypłaty emerytur "śmiesznej wysokości" byłoby świadczenie wypłacane raz na rok bądź jednorazowo.
"Możemy i powinniśmy uszczelnić ten system. On zresztą powinien być tak tworzony, żeby forsować coś na kształt jednolitego kontraktu, czyli oskładkowania umów bez względu na to, czy chodzi o zlecenie, dzieło czy etat" - podkreślił na łamach "Business Insider" Oskar Sobolewski.
Potencjalne rozwiązanie groszowych emerytur z ZUS kłopotliwe dla polityków
Jednolity kontrakt lub pełne ozusowanie umów zleceń mogłoby częściowo rozwiązać problem "groszowych emerytur". Dziś składki trzeba płacić tylko do wysokości minimalnego wynagrodzenia, czyli 3010 zł brutto. Wszystko, co powyżej tej kwoty, jest de facto wolne od składek odprowadzanych do ZUS - wyjaśnia "BI". Taka reforma jest jednak o tyle kłopotliwa, że wprowadzenie jej oznaczałoby obniżkę pensji netto dla sporej części Polaków. Jest to nie tylko rozwiązanie "niepopularne" ale również kiepskie wizerunkowo dla polityków partii rządzącej.