Emerytury dla matek, czyli program Mama 4 plus, ruszył 1 marca 2019 roku. Dzięki niemu osoby, które wychowały czwórkę dzieci, mają prawo do minimalnej emerytury (1100 złotych brutto). Program obowiązuje zarówno matki, jak i ojców, a decyzję o tym, kto dostanie pieniądze, podejmuje prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych lub prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego na podstawie złożonego wniosku przez zainteresowane świadczeniem emerytalnym osoby.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nie wypłacą już 500 plus! Wszystko przez wyższe pensje
Rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz poinformował, że od początku funkcjonowania programu wnioski o matczyną emeryturę złożyło już niemal 60 tys. osób. Wśród wnioskodawców było 180 mężczyzn. ZUS rozpatrzył 56 tys. tych dokumentów, z czego w ponad 50 tys. przypadków postanowił przyznać emeryturę z programu Mama 4 plus. Świadczenie takie otrzymały też osoby pochodzenia czeskiego, duńskiego, mongolskiego, rosyjskiego i ukraińskiego. Na emeryturę Mama 4 plus rząd przeznaczył w tym roku ponad 800 mln złotych.
Rodzicielskie świadczenie uzupełniające może być przyznane: matce, która urodziła i wychowała lub wychowała co najmniej czworo dzieci lub ojcu, który wychował co najmniej czworo dzieci – w przypadku śmierci matki dzieci albo porzucenia przez nią dzieci bądź długotrwałego zaprzestania ich wychowania przez matkę (chodzi o dziecko własne, współmałżonka lub przysposobione).
Ile kosztuje sanatorium, które uzdrowisko w Polsce wybrać? Poradnik kuracjusza
O pieniądze z dodatkowej emerytury mogą ubiegać się matki po osiągnięciu 60 lat lub ojcowie po osiągnięciu 65 lat, w przypadku gdy nie mają oni niezbędnych środków utrzymania albo mają prawo do emerytury lub renty jednak w wysokości niższej niż najniższa emerytura.
Koniec z bólem szybka pomoc. TUTAJ!
Zobacz: Emerycie, spiesz się żeby dostać 1500 zł. Setki tysięcy uprawnionych tego nie zrobiło!