Waloryzacja rent i emerytur 2019 wyniosła 2,86 proc. Niższy wskaźnik od tego zakładanego w ustawie budżetowej był ciosem dla seniorów. Na szczęście rządzący zdecydowali się na podwyżki kwotowo-procentowe, co oznaczało, że świadczeniobiorcy z najniższymi emeryturami dostali 70 zł brutto podwyżki. Dopiero wyższe świadczenia rosły procentowo. Dodatkowo rząd PiS sprawił emerytom "trzynastki" tuż przed eurowyborami. Jaka będzie waloryzacja emerytur i rent 2020?
ZOBACZ TEŻ: Emerycie! ZUS może zabrać ci emeryturę. Zobacz, kiedy
- Jeśli chodzi o wskaźnik waloryzacji w przyszłym roku, to zależy on od inflacji i wzrostu realnych wynagrodzeń w roku bieżącym. W założeniach makroekonomicznych sytuacja naszej gospodarki wygląda dobrze i nie ma przewidywań co do ponadprzeciętnego wzrostu inflacji, więc możemy mieć do czynienia ze wskaźnikiem zbliżonym do tegorocznego – mówi w rozmowie z "Faktem" prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.
Szefowa ZUS ujawniła też, że musi oszczędzać na przyszłą emeryturę również na własną rękę. - Oszczędzam od kiedy istnieje taka możliwość. Jest to dla mnie naturalne. Nie przeszkadza mi to jednocześnie wierzyć w system publiczny, który jest i na pewno jeszcze długo będzie podstawą kształtowania naszej przyszłości emerytalnej - podkreśla prof. Uścińska.
Prezes Zakładu jest świadoma, że nie każdego stać na dodatkowe oszczędzanie, ale "jest u nas w kraju spora grupa osób, którą na to stać, a mimo tego nie oszczędza. A przecież warto skorzystać z każdej możliwości, by móc zapewnić sobie większe finansowanie na emeryturze".
Przypomnijmy, że od poniedziałku 1 lipca br. ruszają zapisy do Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). W pierwszej kolejności do rządowego programu oszczędzania na przyszłość, przystąpią największe firmy w Polsce (zatrudniające minimum 250 osób).
Źródło: "Fakt"