Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej pozytywnie oceniła wotum zaufania dla rządu, podkreślając, że "ono miało pokazać, że mamy większość, że ta większość jest stabilna, że koalicja działa i pracujemy dalej". Stwierdziła również, że pomysł premiera o wotum zaufania był dobry, ponieważ "od razu pokazaliśmy, wszystko jest okej, pracujemy dalej, rząd ma większość i chyba o to chodziło głównie".
Piekarska odniosła się także do kwestii rekonstrukcji rządu, wskazując, że "rekonstrukcja rządu jest potrzebna, ale nie tylko taka rekonstrukcja, że wymienimy jednego ministra na drugiego ministra czy wiceministra, ale w ogóle odchudzenie rządu".
Dodała, że premier Tusk zapowiedział to na przełomie czerwca i lipca. Wspomniała również o osiągnięciach rządu, takich jak wprowadzenie od 1 lipca centrów leczenia endometriozy, co uznała za "bardzo ważną wiadomość" dla cierpiących kobiet. W kwestii wewnętrznych relacji koalicyjnych Piekarska zaznaczyła, że "gdybyśmy wszyscy mieli jednakowe poglądy i wizję na najważniejsze kwestie, to byśmy byli pewnie w jednej formacji politycznej, a tak jesteśmy w trzech".
Tusk to polityczny kuglarz
Jarosław Krajewski z Prawa i Sprawiedliwości skrytykował wystąpienie premiera Tuska, zarzucając mu brak "nowego otwarcia" i niewystarczające efekty. Według Krajewskiego, Tusk chwalił się głównie osiągnięciami PiS. Poseł PiS stwierdził, że jego formacja wyszła z sali podczas przemówienia Tuska, ponieważ "tak naprawdę nowego otwarcia właśnie zabrakło".
Opisał Donalda Tuska jako "politycznego kuglarza", mówiąc, że "Donald Tusk nie zrobił nic nowego, nie powiedział, niczego kreatywnego". Krajewski wyraził również obawę o brak realizacji obietnic, wskazując na przykład 100 konkretów na 100 dni i kwotę wolną od podatku, która nie została zrealizowana.
Krytycznie ocenił rząd Tuska jako "rząd stagnacji, a nie rozwoju" oraz wyraził zaniepokojenie zadłużeniem państwa przez ministra finansów Domańskiego, twierdząc, że "Pan minister Domański musi być oceniany najgorzej, bo powiem państw zadłuża Polskę na miarę Edwarda Gierka i to jest dług Donalda Tuska". Podkreślił, że PiS było gotowe do debaty z wystąpieniami klubowymi i pytaniami, podczas gdy strona rządowa ograniczyła się do minutowych pytań.
Nawrocki – pojedna Polaków, czy bardziej ich podzieli
Dyskusja dotyczyła również wyborów prezydenckich i osoby Karola Nawrockiego. Piekarska, choć gratulowała Nawrockiemu zwycięstwa, wyraziła umiarkowaną wiarę w to, że będzie on prezydentem łączącym Polaków, mówiąc: "Wierzę umiarkowanie, moja wiara tutaj mocna nie jest, ale chciałabym". Wskazała na potrzebę pojednania w obliczu "podzielonej na pół" Polski.
Krajewski natomiast z entuzjazmem mówił o Nawrockim, stwierdzając, że "wczorajsze pierwsze wystąpienie Karola Nawrockiego jako prezydenta elekta było bardzo dobre. Naprawdę słuchałem tego wystąpienia i jestem głęboko przekonany, że mówił zgodnie z własnymi przemyśleniami, zgodnie z tym, jakim prezydentem Polski chce być przez najbliższe 5 lat". Wyraził nadzieję, że Nawrocki będzie prezydentem, który będzie łączył Polaków, a także, że strategiczne obszary takie jak bezpieczeństwo czy polityka zagraniczna powinny być wyjęte z bieżącego sporu politycznego.
Wojna o sądy i sędziów
Krajewski zarzucił rządowi Tuska angażowanie służb specjalnych w "partykularne interesy środowiska politycznego Platformy Obywatelskiej" oraz kwestionował legalność prokuratora krajowego. Piekarska natomiast podkreślała problem "neosędziów", mówiąc: "Ludzie na to patrzą, ludzie tego nie rozumieją. Nie ma neosędziów. Są sędziowie, wydają wyrok w imieniu Rzeczypospolitej".
Sugerowała również rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Krajewski wezwał do przywrócenia normalnych reguł gry, w tym powołania wicemarszałka Sejmu z PiS i przyznania trzech miejsc PiS w komisji ds. służb specjalnych.
W kontekście przyszłej współpracy politycznej, Krajewski wspomniał o rosnącej współpracy między PiS a Konfederacją, oceniając ją jako "coraz lepszą". Z drugiej strony, Piekarska ironicznie zauważyła, że Jarosław Kaczyński nie spotkał się z Sławomirem Mentzenem (Konfederacja) po wyborach, ponieważ "już po prostu nie musiał".