Zmiany w podatkach to część z zapowiedzianej przez PiS „Piątki Kaczyńskiego”. Skorzystać na nich mają m.in. młodzi pracownicy, czyli osoby do 26. roku życia. Dla nich rząd chce wprowadzić zerowy podatek PIT. Nie wiadomo jednak wciąż, czy skorzystają z niego wszyscy pracownicy, czy tylko ci zatrudnieni na umowie o pracę.
- Przygotowaliśmy różne wersje tych rozwiązań. Zwolnienie z podatku dla wszystkich do 26. roku życia to oczywiście najprostsze rozwiązanie, ale chcieliśmy pobudzić dyskusję na ten temat. Naszym celem jest wypracowanie rozwiązań optymalnych dla gospodarki, które nie będą generowały nadużyć – stwierdziła, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, minister Teresa Czerwińska.
Pracujące osoby, które nie ukończyły 26. roku życia, w przypadku skorzystania z ulgi PIT, zarabiając minimalne wynagrodzenie (w tym roku to 2250 zł) zyskają w ciągu roku 1592 zł.
Wszyscy zaś podatnicy, rozliczający się według skali podatkowej, skorzystają z niższego PIT-u obniżonej o 1 pkt procentowy (17 proc.).
Obniżka będzie dotyczyć zatem przychodów uzyskiwanych m.in.:
- ze stosunku pracy
- z działalności wykonywanej osobiście
- z działalności gospodarczej osób fizycznych, w tym w formie spółek osobowych
- z emerytury i renty
- z praw majątkowych.
W przypadku minimalnego wynagrodzenia (2250 zł) zysk roczny wyniesie 472 zł. Jeśli pod uwagę weźmiemy prognozowane na ten rok przeciętne wynagrodzenie (4765 zł) zysk to już 696 zł.
Zmienić się mają też koszta uzyskania przychodu. Dochód podlegający opodatkowaniu będzie niższy, a tym samym mniejszy będzie podatek do zapłaty, a wyższy zwrot podatku. Po zmianach koszty wzrosną ponad dwukrotnie np. obecne 1335 zł (koszty roczne – jednoetatowcy) wzrosną do 3000 zł.
- W tym roku zacząłby obowiązywać zerowy PIT i wyższe koszty uzyskania przychodu, choć jak powiedziałam, ich skutki finansowe podatnicy odczuliby w przyszłym roku – zapowiedziała, na łamach „Gazety Prawnej”, szefowa resortu finansów.