Nowe technologie to przyszłość rynku pracy

i

Autor: Materiały Prasowe Stoisko Google podczas Kongresu 590 w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Jasionce pod Rzeszowem

Nowe technologie to przyszłość rynku pracy

2018-11-27 0:00

Jedna z największych firma doradczych na świecie, McKinsey & Company opublikowała niedawno raport „Polska jako cyfrowy challenger”, który prognozuje – dzięki cyfryzacji – dodatkowy wzrost PKB dla Polski do 2025 roku nawet o 275 mld złotych. O tym, jakie warunki należy spełnić, aby trafić do wysoko rozwiniętych gospodarek opowiedział nam, podczas Kongresu 590, dyrektor biznesowy Google w Europie Środkowo-Wschodniej – Artur Waliszewski.  

Hubert Biskupski:

Z opublikowanego przez firmę McKinsey raportu „Polska jako – cyfrowy challenger” wynika, że w ciągu 7 lat cyfrowe PKB Polski może wzrosnąć nawet do 15 procent. Jakie warunki należy spełnić, aby osiągnąć tak ambitny cel?

ARTUR WALISZEWSKI, Google:

To rzeczywiście wyjątkowo ambitny cel. Ale z raportu firmy McKinsey „Polska jako – cyfrowy challenger” wynika, że są kraje, które mają właśnie taki wysoki poziom gospodarki cyfrowej. Są to głównie państwa nordyckie definiowane jako „digital frontrunners” czyli cyfrowi liderzy. Polska znajduje się w grupie challengerów, to znaczy, że plasuje się wśród tych krajów, które mogą wykorzystać szanse płynące z nowych technologii. Podstawowym warunkiem osiągnięcia sukcesu jest docenienie możliwości, jakie daje cyfryzacja. Może ona pomóc każdej firmie poprawić produktywność i wydajność pracy. Właśnie wydajność pracy w raporcie McKinsey jest wskazywana jako kluczowy element, w którym wyraźnie odstajemy od krajów wysoko rozwiniętych.

 

Nowe technologie to przyszłość rynku pracy

i

Autor: Materiały Prasowe Hubert Biskupski, z-ca red. nacz. Super Expresu rozmawia z Arturem Waliszewskim, dyrektorem biznesowym Google w Europie Środkowo-Wschodniej

Hubert Biskupski: Wydajność pracy polskich przedsiębiorstw jest na stosunkowo niskim poziomie i, patrząc na inne wskaźniki, jest to obszar, w którym najłatwiej jest nam niwelować różnice.

Artur Waliszewski:

Polski rozwój gospodarczy nie będzie już dłużej polegał na zatrudnianiu większej liczby osób. Mamy bardzo niskie bezrobocie, a pracowników raczej brakuje niż jest w nadmiarze. Nie jest też możliwe, jak to miało miejsce w przeszłości, płacenie niskich wynagrodzeń osobom zatrudnionym. Firmy będą musiały podnieść płace, co spowoduje, że przewaga korzystna względem siebie, ale niekorzystna względem pracownika, zniknie z rynku. Raport McKinsey wskazuje również, że osoby zatrudnione nie dadzą rady pracować dłużej, w większym wymiarze godzin. Polski pracownik i tak pracuje bardzo długo w porównaniu z pracownikami z krajów o wysoko rozwiniętych gospodarkach. Nowe technologie, a w szczególności cyfryzacja, automatyzacja, i wykorzystanie narzędzi takich jak sztuczna inteligencja mogą w znaczący sposób podnieść poziom produktywności.

Hubert Biskupski:

Zatem jedna bariera tkwi w głowach przedsiębiorców. Drugim hamulcem jest zapewne brak odpowiednich środków finansowych. Wprowadzanie nowych technologii nie jest przecież bezkosztowe. Jak sobie poradzić z tymi barierami?

Artur Waliszewski:

Raport „Polska jako cyfrowy challenger” bardziej upatruje barier w braku odpowiednich kompetencji. Aby korzystać z nowych technologii, potrzebujemy kompetencji twardych – technicznych i cyfrowych. W tym aspekcie w Polsce nie jest najgorzej. Mamy wielu bardzo dobrze wykształconych specjalistów, co McKinsey & Company wyraźnie podkreśla w opublikowanym raporcie. Gorzej jest w przypadku kompetencji miękkich, czyli umiejętności wykorzystywania nowych technologii czy nawet dostrzeżenia szansy, gdzie mogą być one z powodzeniem zastosowane. Finanse, czyli ten drugi czynnik, w pewnym sensie zawsze są problemem, ale akurat w adaptowaniu nowych technologii nie są kluczowym problemem. Tego typu narzędzia nie dość, że są stosunkowo łatwo dostępne, to też nie są bardzo kosztowne.

Hubert Biskupski:

Jak zatem przekonać polskich przedsiębiorców, aby wykorzystywali oni instrumenty cyfrowe do zwiększenia wydajności?

Artur Waliszewski:

Przede wszystkim trzeba podkreślić, że te zmiany mogą wkrótce okazać się nie wyborem a koniecznością. Słowem, że przedsiębiorcy mogą nie mieć innego wyjścia, jak zmierzyć się w swoich firmach z nowymi technologiami. Jeśli będą chcieli pozostać konkurencyjnymi na rynku, będą musieli zastosować je w swoich przedsiębiorstwach. Zanim jednak zmierzą się z nowymi technologiami trzeba będzie zadbać o przygotowanie ich. Chociażby zaoferować przedsiębiorcom odpowiednie szkolenia. I to nie tylko dla nich samych, ale także dla pracowników.

Hubert Biskupski:

Do kogo należy rola edukacji pracowników i pracodawców?

Artur Waliszewski:

Edukacja w zakresie nowych technologii leży oczywiście w gestii takich firm jak Google, które mają najnowszą wiedzę i lata doświadczenia z tymi rozwiązaniami. Jest to także zadanie dla państwa, samorządów czy mniejszych i większych przedsiębiorstw. Ci ostatni muszą również sami poszukiwać takiej wiedzy. Bardzo wiele informacji dostępnych jest dzisiaj bezpłatnie na stronach internetowych. Nie trzeba zatem wcale kupować drogich programów szkoleniowych, aby zapoznać się z nowymi możliwościami technologicznymi.

Hubert Biskupski:

Wspomnieliśmy o barierach, które należy pokonać. Raport McKinsey wskazuje jednak także na pozytywy, na przykład wysoki poziom szkolnictwa podstawowego. Jakie są zatem dobre strony naszej gospodarki?

Artur Waliszewski:

Polska stanowi dosyć ciekawą kombinację. Nasz rynek posiada wiele cech charakteryzujących rynki wysoko rozwinięte, w szczególności jest to właśnie poziom edukacji, co przekłada się na dobrych specjalistów na rynku pracy. Również na poziomie infrastruktury, zwłaszcza cyfrowej, nie odstajemy znacząco od innych państw. Mamy zatem solidną bazę do budowy wysoko rozwiniętej gospodarki. Nie możemy jednak cały czas gonić innych krajów, ale sami musimy wreszcie odważyć się wyjść przed szereg.

Hubert Biskupski:

Są dziedziny, w których wyprzedzamy świat. Startowaliśmy z pewnego pułapu, gdzie wprowadzaliśmy innowacje, są to na przykład takie płaszczyzny jak bankowość elektroniczna.

Artur Waliszewski:

Na wielu płaszczyznach widzimy już dokąd zmierzają innowacje stosowane przez świat, co pozwala nam na przeskakiwanie kilku poziomów i równanie do najlepszych. Z tym wiążą się także działania wspomagające otoczenie gospodarki, tak aby sprzyjały innowacjom. Wprowadzane nowe rozwiązania czy regulacje prawne muszą chronić nowe technologie. Jesteśmy krajem, który potrzebuje pójść do przodu, dlatego musimy sprawić, aby innowatorzy mieli łatwiej.

Hubert Biskupski:

Innowacje kojarzą nam się z przełomowymi wynalazkami takimi jak loty w kosmos. W rzeczywistości w dużym stopniu dotyczą one małych rozwiązań.

Artur Waliszewski:

Często podawanym przykładem tego, co blokuje polskie firmy jest niepotrzebna biurokracja. Przedsiębiorcy muszą wykonywać szereg czynności regulowanych prawnie, które nie wnoszą nic istotnego do pracy firmy. To są właśnie te miejsca, które jakby idealnie zostały stworzone dla cyfryzacji. W tych punktach cyfryzacja mogłaby nie tylko usprawnić pracę przedsiębiorstw, ale i znacząco ją przyśpieszyć

W raporcie eksperci McKinsey & Company wskazują, że Polska jest jednym z dziesięciu krajów Europy Środkowo -Wschodniej, które ze względu na cyfrowy potencjał mogą być postrzegane jak tzw. Cyfrowi Challengerzy (ang. Digital Challengers). Oprócz Polski w skład tej grupy wchodzą: Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja, Słowenia i Węgry. Poziom cyfryzacji w tych krajach jest na razie niższy niż u tzw. Cyfrowych Liderów (ang. Digital Frontrunners) czyli: Belgii, Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Irlandii, Luksemburga, Norwegii i Szwecji oraz u tzw. Wielkiej Piątki UE (Francja, Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy). Z analiz McKinsey wynika, że dalsze przyspieszenie cyfryzacji może przynieść Polsce dodatkowe 275 mld złotych PKB (64 mld euro) do 2025 roku. Pozwoliłoby to na osiągniecie poziomu cyfryzacji najbardziej zaawansowanych pod tym względem gospodarek Europy Północnej. W tym ambitnym scenariuszu odsetek PKB, który generuje gospodarka cyfrowa Polski, wzrósłby z 6,2% aż do 15% PKB w roku 2025. Mogłoby to oznaczać dodatkowy punkt procentowy wzrostu PKB każdego roku. To z kolei spowodowałoby aż 30-procentowy przyrost w stosunku do prognozowanej dynamiki rozwoju kraju. Alternatywny scenariusz, zakładający utrzymanie obecnego kierunku rozwoju, oznaczałby wzrost gospodarki cyfrowej o ok. 94 mld zł (22 mld euro) do 2025 r., co odpowiada 9% PKB. W tym scenariuszu Polska pozostałaby w tyle za Cyfrowymi Liderami z Europy Północnej. W 2016 roku gospodarka cyfrowa w Polsce stanowiła 6,2% PKB, czyli równowartość 112 mld złotych (26 mld euro). To nieco poniżej średniej dla Europy Środkowo-Wschodniej (6,5%). Z drugiej strony, dystans do średniej dla pięciu największych krajów UE, gdzie gospodarka cyfrowa odpowiada za 6,9% PKB, jest stosunkowo niewielki i możliwy do nadrobienia. Co więcej w ostatnim czasie tempo rozwoju cyfrowej gospodarki w Polsce znacząco przyspieszyło. W latach 2012-2016 rosła ona o 7% rocznie, co było dwukrotnie wyższym wynikiem niż w największych krajach UE.

Cały raport jest dostępny pod adresem: digitalchallengers.mckinsey.pl

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze