Maluch zdobył serca wielu Polaków
Nowy "Maluch" z pewnością mógłby stać się przebojem na polskim rynku motoryzacyjnym. Jednak przy napędzie elektrycznym mógłby stracić charakterystyczny dźwięk silnika dzięki, któremu to auto otrzymało przydomek "kaszlak". To ten samochód - choć siermiężny - zmotoryzował polskie społeczeństwo w PRL-u. Co ważne był tani i prosty w naprawie. Moc silnika również pozostawiała wiele do życzenia, bo kierowca miał jedynie do dyspozycji 25 KM. Mała moc i mała przestrzeń bagażowa nie przeszkadzała jednak w tamtych czasach podróżować "maluchami" na wczasy do Bułgarii czy Rumunii.
Na całym świecie wyprodukowano 4,4 mln egzemplarzy z czego 3,3 mln w Polsce. Produkcję Fiata 126 rozpoczęto w 1972 roku i jest on bezpośrednim następcą Fiata 500. Ostatni egzemplarz wyprodukowano 22 września 2000 roku. Teraz "Maluch" wjeżdża w XXI wiek.
Tak się prezentuje nowy Fiat 126p
Jak przystało na obecne - ekologiczne - czasy, włoskie studio MA-DE przygotowało koncept wersji elektrycznej tego kultowego auta. Jak widzimy, nie stracił nic z dawnej bryły. Jest odrobinę dłuższy. Widzimy również nowe kwadratowe reflektory LED do jazdy dziennej. W nowej koncepcji Fiat ma otwieraną tylną klapę w całości wraz z szybą. W miejsce silnika teraz projektanci zaprojektowali bagażnik. Przypomnijmy, że popularny "kaszlak" miał bagażnik z przodu, a silnik z tyłu.
"Zdecydowaliśmy się zachować, przyjmując nową interpretację, kontur i kilka niepowtarzalnych elementów stylistycznych, takich jak zwężający się z tyłu dach i kwadratowe reflektory zdominowane przez charakterystyczną linię otaczającą pojazd" - opisują projektanci.
Maluch ma szansę wrócić na drogi?
Elektryczny Fiat 125p jest niestety wciąż wyłącznie konceptem. Producent nie podaje ewentualnych cech technicznych jak moc silnika czy rodzaj napędu, a Fiat nie przewiduje przeniesienia konceptu z deski kreślarskiej na linie montażowe. Marka ma już dziś w swojej ofercie inne małe elektryczne i hybrydowe modele, jak 500e czy Panda. To się może jednak zmienić.
Jak podaje Interia, Stellantis, czyli właściciel Fiata, zaproponował stworzenie w Europie nowej kategorii małych i tanich samochodów, co zyskało poparcie przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. W założeniu miałyby to być samochody miejskie, do 3,5 metra długości, w których nie trzeba byłoby montować wszystkich obowiązkowych obecnie systemów wspierających kierowcę i bezpieczeństwo. W te założenia idealnie wpisywałby się właśnie elektryczny "maluch", co pozwoliłoby mu wrócić na drogi - być może także polskie.
Na razie jednak dla chętnych pozostaje zakup tradycyjnie napędzanego Fiata 126p na rynku wtórnym. Ceny oczywiście zależą od stanu danego egzemplarza. Wahają się od kilku tysięcy złotych za sprawne egzemplarze do ok. 20 tysięcy.
Polecany artykuł: