Nowy Ład to strategia opracowywana przez premiera Mateusza Morawieckiego, która ma zostać przyjęta na konwencji partyjnej PiS, 20 marca. Ma ona pomóc przede wszystkim w odbudowie polskiej gospodarki po pandemii koronawirusa. Co się znajdzie w programie? Oficjalnych szczegółów jeszcze nie podano, ale liczne przecieki medialne pozwalają zbudować orientacyjny kształt nowego programu fiskalnego.
- Zmiany, kto ile płaci w podatkach, będą ogłoszone w programie Nowy Polski Ład. Czekamy, żeby pan premier to ogłosił. Rozumiem, że będzie to pod koniec kwietnia, na początku maja - mówił szef resortu finansów Tadeusz Kościński. Dodał, że zmiany podatkowe "pewnie dopiero będą od początku przyszłego roku”.
Minister poinformował, że w Polsce biedniejsi podatnicy procentowo płacą wyższe podatki niż osoby zarabiające więcej. - To nie jest sprawiedliwe społecznie. To trzeba zmienić. Plan jest taki, żeby zmienić, odwrócić ten trend trochę, żeby ci, co mniej zarabiają, mniej płacili procentowo, a ci, co więcej zarabiają procentowo, więcej płacili - powiedział Kościński.
SPRAWDŹ KONIECZNIE: Emerytura 5 lat wcześniej? To możliwe dzięki emeryturom stażowym
Tematem, który pojawia się przy każdej dyskusji na temat Nowego Ładu jest kwota wolna. Przez wiele lat z obowiązku zapłaty podatku dochodowego w naszym kraju zwolnionych było dokładnie 3091 zł. Taką stawkę ustalono w 2009 roku i nie zmieniano aż do 2016 roku. Wcześniej była waloryzowana. Dla porównania w 2000 roku kwota wolna wynosiła nieco ponad 2295 zł. Obecnie tylko osoby zarabiające poniżej 8000 zł rocznie nie płacą podatku.
Przy dochodach między 13 tys. złotych a 85 528 złotych rocznie kwota wolna od podatku wynosi 3091 złotych (tak, to nadal wysokość kwoty wolnej od 2009 roku). Dochody od 85528 zł do 127000 zł obejmuje kwota degresywna od 3091 zł do 0 zł. Z kolei najbogatsi, którzy zarabiają powyżej 127000 zł nie mają żadnej kwoty wolnej.
Ile miałaby wynosić kwota wolna po podatkowej rewolucji PiS? Według wcześniejszych przecieków, na które powoływał się m.in. OKO.press, kwota wolna od podatku ma wynosić 30 tys. zł, a emerytury bez podatku do 2,5 tys. zł. Podobny scenariusz przedstawił "Dziennik Gazeta Prawna". Kwota wolna miałaby urosnąć do 30 tys. zł, w zamian zlikwidowanoby odliczenie składki na NFZ od podatku lub znacznie zredukowano tę ulgę - czytamy.
- Podatkowa rewolucja miałaby się odbyć w trzech krokach. Po pierwsze, planowana jest likwidacja lub znaczne zmniejszenie odliczenia w PIT składki zdrowotnej. Drugim ruchem jest podwyżka kwoty wolnej do 30 tys. zł. Trzecim – podniesienie progu podatkowego z obecnych 85 tys. zł do 120 tys. zł (co byłoby pierwszym takim posunięciem od kilkunastu lat). Te zmiany to uzupełnienie do obniżonej już z 18 do 17 proc. pierwszej stawki PIT - opisał DGP.
Na takim rozwiązaniu skorzystałaby grupa 1,6 mln osób, które zarabiają od 25 do 30 tys. zł rocznie, czyli 2500 zł miesięcznie netto. Ich portfel zasiliłoby rocznie ok. 1900 zł netto więcej.