
Nowy podatek dla banków. Co planuje rząd?
Ministerstwo Finansów zapowiedziało skokowe podniesienie stawki podatku dochodowego dla sektora bankowego. Jak wyjaśnia analityk finansowy Paweł Majtkowski z eToro: "Ministerstwo Finansów zapowiedziało podwyżkę CIT dla banków z obecnych 19 proc. aż do 30 proc. w roku 2026. Potem stawka ma stopniowo spadać - do 26 proc. w 2027 i do 23 proc. w 2028 roku". Mimo że projekt zakłada też nieznaczne obniżenie podatku bankowego, to w ostatecznym rozrachunku obciążenia fiskalne dla instytucji finansowych wzrosną o kilka miliardów złotych rocznie.
Jakich podwyżek opłat bankowych możemy się spodziewać?
Analitycy są niemal pewni, że banki będą szukały sposobu na zrekompensowanie niższych zysków, przerzucając koszty na klientów. W pierwszej kolejności zagrożone są usługi, które do tej pory w Polsce były standardem i często nie wiązały się z żadnymi kosztami: prowadzenie rachunku, realizacja przelewów, obsługa kart płatniczych, a nawet wypłaty z bankomatów. Eksperci przewidują, że podwyżki będą miały charakter ewolucyjny. Banki przy kolejnych zmianach taryf będą stopniowo zwiększać wysokość prowizji. Należy się spodziewać, że wyższe opłaty bankowe staną się faktem, a ich skala może wynieść od kilku do kilkunastu złotych miesięcznie na klienta.
Dlaczego to klienci i emeryci poniosą koszty wyższego podatku?
Wbrew pozorom, zyski banków nie trafiają do "bankierów w melonikach". Banki to spółki akcyjne, których udziałowcami są tysiące Polaków, często nieświadomie – poprzez fundusze emerytalne (IKE, IKZE) czy PPK, inwestujące na giełdzie. Nagły spadek zysków banków, szacowany nawet na 8 mld zł rocznie, to bezpośrednie uderzenie w wartość oszczędności tysięcy Polaków, często gromadzonych na emeryturę. Aby utrzymać rentowność i zagwarantować zyski akcjonariuszom, zarządy będą musiały podjąć działania.
"Chociaż korzystamy z nich na co dzień i często o tym zapominamy, banki to przecież komercyjne spółki (...) Muszą dbać również o ich interesy, zatem pracować tak, żeby wypracować jak najwyższy zysk" – podkreśla Maciej Kikta, główny analityk Expander. Dlatego to właśnie koszty prowadzenia konta i innych usług najpewniej wzrosną.
Czy Polska przestanie być wyjątkiem w Europie?
Polska od lat wyróżniała się na tle Europy bardzo konkurencyjnym i tanim sektorem bankowym. W krajach takich jak Niemcy czy Francja opłaty za prowadzenie rachunku rzędu kilku czy kilkunastu euro miesięcznie są normą. Nowy podatek może sprawić, że nasz rynek "wyrówna" do europejskiej średniej. Dla klientów będzie to jednak oznaczało koniec przyzwyczajeń i konieczność uważniejszego przyglądania się tabelom opłat i prowizji. Choć trudno dziś mówić o rewolucji, ewolucyjne podnoszenie cen wydaje się nieuniknione, a era w pełni darmowej bankowości w Polsce może bezpowrotnie minąć.
Jerzy (81 l.) i Wiesława (78 l.) z Białegostoku są przerażeni wizją podwyżek
Podwyżki opłat „zjedzą” waloryzację
– Przecież oni nie dołożą ze swojego, tylko przerzucą te koszty na nas – mówi pan Jerzy. – A i tak mamy już sporo opłat, bo nasze miasto właśnie podniosło podatek od nieruchomości do najwyższej stawki w kraju. Rząd jedną ręka da nam waloryzację a drugą zabierze w postaci wyższych opłat