Rząd coraz głębiej sięga do kieszeni Polaków. Tym razem w sieci gruchnęła wieść o nowym podatku od piwa i wódki. Od 1 stycznia doświadczamy wysypu nowych podatków, danin i opłat. To wyjątkowo uciążliwe w dobie szalejącego koronawirusa. Portfele Polaków świecą pustkami, bo wielu straciło pracę, cześć branż jest zamknięta a zleceń dla prywatnych firm jest mniej niż przed pandemią. Tymczasem rachunki rosną na potęgę. Od nowego roku wszedł w życie podatek handlowy, opłata mocowa i podatek cukrowy. Ten ostatni drastycznie odbił się na cenach i to nie tylko słodyczy. Nic dziwnego, że wieść od nowym podatku od piwa obiegła internet w błyskawicznym tempie i sprawiła, że nie tylko piwosze krytycznie wypowiadali się na temat daniny. Rozgłos był na tyle duży, że ministerstwo finansów zajęło zdecydowane stanowisko w sprawie nowego podatku od piwa i wódki. - MF nie pracuje nad rozwiązaniami mającymi na celu zrównania stawki podatku akcyzowego piwa i wódki – krótko i na temat odpowiedzieli przedstawiciele resortu finansów portalowi money.pl. Czy to skutecznie uciszy burzę wokół nowego rzekomego podatku od piwa i wódki? Zobaczymy wkrótce. Póki co na pewno jednak ucieszy Polaków, którzy i tak płacą w sklepach horrendalne rachunki.
UWAGA! Rząd pobierze od nas odciski palców. Wiemy dlaczego!