Inwestycje miliarderów w zieloną energię
Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica wydają się zgadzać w kwestii energetyki. Wszystkie te ugrupowania opowiadają się zarówno za rozwijaniem odnawialnych źródeł energii, jak i kontynuacją projektów jądrowych rozpoczętych przez PiS. Jednym z kluczowych doradców gospodarczych Donalda Tuska, poseł Andrzej Domański, wyraził wyraźne poparcie dla projektów atomowych w rozmowie z Business Insider Polska. Podkreślił on możliwość realizacji zarówno dużych elektrowni jądrowych, jak i małych reaktorów modułowych w obszarze energetyki jądrowej.
To dobra wiadomość dla polskich miliarderów, którzy są partnerami państwa w tych projektach. Co więcej, Dominika Kulczyk, zajmująca szóste miejsce na liście Forbesa z majątkiem wynoszącym około 8,3 miliarda złotych, może również zyskać na zmianie władzy. Kontrolowana przez nią spółka Polenergia stawia na budowę farm wiatrowych zarówno na morzu, jak i lądzie. Programy wyborcze wszystkich partii opozycyjnych rozpoczynają się od deklaracji silnego poparcia dla odnawialnych źródeł energii.
Dodatkowo, opozycja chce zmienić przepisy dotyczące odległości między turbinami wiatrowymi a zabudowaniami mieszkalnymi. Obecnie obowiązuje wymóg 700 metrów, narzucany przez PiS. Opozycja planuje skrócenie tej odległości do 500 metrów i wprowadzenie przejrzystych i szybkich procedur zezwoleń na budowę farm wiatrowych. Polenergia, poza projektami na morzu o mocy 3000 MW, realizuje także inwestycje w farmy wiatrowe i instalacje fotowoltaiczne na lądzie o mocy blisko 500 MW.
Warto jednak zauważyć, że zmiana przepisów dotyczących odległości między turbinami a zabudowaniami jest uregulowana prawnie, co oznacza, że opozycja będzie potrzebować wsparcia prezydenta Andrzeja Dudy, aby wprowadzić te zmiany
Polecany artykuł: