Nowy trend w samolotach. Młodzi "latają nago", by oszczędzić

Masz dość horrendalnych opłat za bagaż, które często przewyższają cenę samego biletu? W odpowiedzi na chciwość linii lotniczych, pokolenie Z i milenialsi promują w sieci nowy, szokujący trend "latania nago". To radykalny sposób na oszczędzanie, który polega na podróżowaniu wyłącznie z telefonem i portfelem. Wyjaśniamy, na czym to polega i czy to się w ogóle opłaca.

Walizka na taśmie bagażowej, plecak na wadze oraz kobieta rejestrująca się na lotnisku.  Ilustracja przedstawia popularny trend latania nago – podróżowania bez bagażu, by uniknąć wysokich opłat.  Dowiedz się więcej o oszczędnościach podczas podróży na Super Biznes!

i

Autor: Shutterstock Walizka na taśmie bagażowej, plecak na wadze oraz kobieta rejestrująca się na lotnisku. Ilustracja przedstawia popularny trend "latania nago" – podróżowania bez bagażu, by uniknąć wysokich opłat. Dowiedz się więcej o oszczędnościach podczas podróży na Super Biznes!
Super Biznes SE Google News
  • "Latanie nago" to nowy trend, zwłaszcza wśród młodszych podróżnych (pokolenia Z i milenialsów), polegający na podróżowaniu samolotem bez bagażu, by uniknąć wysokich opłat.
  • Prawie połowa dorosłych (48%) uważa, że linie lotnicze celowo zawyżają opłaty bagażowe, a 37% ankietowanych zapłaciło do 200 dolarów za nadbagaż w ciągu ostatniego roku.
  • Podróżni stosują kreatywne metody oszczędzania na bagażu, takie jak zakładanie wielu warstw ubrań, pakowanie rzeczy w poszewki na poduszki czy wysyłanie paczek zamiast bagażu.
  • Zwolennicy "latania nago" twierdzą, że najpotrzebniejsze rzeczy można kupić na miejscu, a oszczędności na bagażu często przewyższają koszty zakupu

Dlaczego opłaty za bagaż są tak wysokie?

Polityka cenowa linii lotniczych od lat jest źródłem frustracji podróżnych. Tani bilet to często tylko iluzja, a ostateczny koszt podróży windują liczne dopłaty. Największe emocje budzą opłaty za bagaż, które potrafią być droższe niż sam przelot. Zirytowani pasażerowie czują się oszukiwani. Potwierdzają to badania firmy Send My Bag, według których niemal połowa dorosłych uważa, że przewoźnicy celowo komplikują zasady, by zarobić jak najwięcej na dodatkowych opłatach. Według badań Send My Bag, 37 proc. ankietowanych przyznało, że w ciągu ostatniego roku zapłaciło nawet do 200 dolarów (ok. 800 zł) dodatkowych opłat za nadbagaż. To ogromne kwoty, które zmuszają podróżnych do poszukiwania radykalnych oszczędności.

Na czym polega trend "latanie nago"?

W odpowiedzi na rosnące koszty, wśród młodych podróżników narodził się minimalistyczny, ale i kontrowersyjny trend. Trend ten, znany jako "latanie nago", w rzeczywistości oznacza podróżowanie bez żadnego bagażu, a jedynie z portfelem i telefonem w kieszeni. Nie chodzi więc o dosłowne zdejmowanie ubrań na pokładzie, a o symboliczną rezygnację ze wszystkiego, co generuje dodatkowe koszty. Swoimi doświadczeniami i poradami zwolennicy tej metody dzielą się w mediach społecznościowych, inspirując tysiące osób. Podkreślają, że podróż bez walizki to nie tylko oszczędność pieniędzy, ale także ogromna swoboda, mniejszy stres i więcej czasu na cieszenie się wyjazdem.

Czy podróż bez bagażu naprawdę się opłaca?

Kluczowe pytanie brzmi: czy to się faktycznie opłaca? Jak informuje "Daily Mail", zwolennicy "latania nago" są o tym przekonani. Zamiast płacić kilkaset złotych za walizkę, wolą przeznaczyć te pieniądze na zakup niezbędnych rzeczy, takich jak podstawowe kosmetyki, bielizna czy t-shirt, już na miejscu. Zwolennicy tej metody zapewniają, że wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy można kupić na miejscu, a po podsumowaniu kosztów nie wydajemy więcej, niż zapłacilibyśmy za bagaż. Co więcej, podstawowe przybory toaletowe, takie jak mydło, szampon czy ręczniki, są standardowym wyposażeniem większości hoteli, co dodatkowo obniża wydatki. Ta metoda jest idealna zwłaszcza na krótkie wyjazdy typu city break.

Jakie są inne sposoby na uniknięcie opłat bagażowych?

"Latanie nago" to najbardziej ekstremalna metoda, ale kreatywność podróżnych w walce z opłatami nie zna granic. Do najpopularniejszych trików należy ubieranie się "na cebulkę", czyli zakładanie na siebie kilku warstw odzieży, aby ominąć wagowe limity bagażu podręcznego. Inni ukrywają małe torby i plecaki pod szerokimi płaszczami lub pakują ubrania w poszewki od poduszek, które często można wnieść na pokład jako dodatkowy, darmowy przedmiot. Coraz większą popularność zdobywa też wysyłanie swoich rzeczy paczką kurierską lub za pomocą paczkomatów do miejsca docelowego. W przypadku dłuższego pobytu i większej ilości bagażu może się to okazać znacznie tańsze niż opłaty lotniskowe.

Pieniądze to nie Wszystko - Marek Zuber
QUIZ PRL. Tajemnice Fiata 126p. Pamiętasz podróże kultowym autem?
Pytanie 1 z 10
Aby uruchomić szwankujący silnik malucha najczęściej:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki