Ostatni raport NIK dotyczący opłat za wodę i ścieki wykazał, że w ciągu ośmiu ostatnich lat ceny dostarczanej mieszkańcom wody i odprowadzania ścieków przez przedsiębiorstwa wodociągowo- kanalizacyjne wzrosły o ponad 60 proc. Aż takie podwyżki nie miały uzasadnienia. Również samorządy gminne, mimo dostępnych narzędzi kontrolnych, m.in. w postaci prawa do weryfikacji wniosków taryfowych oraz zatwierdzania taryf, często nie wykorzystały swoich uprawnień, by zadbać o racjonalne ceny dla mieszkańców.
Zobacz: Twórca Helleny walczy o prawo do marki
Teraz Ministerstwo Środowiska ma na to sposób. W planach resortu jest powołanie nowego urzędu - krajowego regulatora cen wody. Jego rolą będzie nadzór nad wysokością opłat tak, aby była ona racjonalna, uzasadniona ekonomicznie kosztami poboru wód i zrzutu ścieków. - Obecnie ceny wody są regulowane uchwałami rad gmin. Krajowy regulator ds. cen wody zostanie powołany w celu zabezpieczenia interesu obywateli i wsparcia samorządów w kwestii regulacji cen. Obywatele nie będą uzależnieni od taryfy ustalanej samodzielnie przez gminę na podstawie wyłącznie informacji przekazanych przez przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, ponieważ będzie ona weryfikowana pod kątem zasadności ekonomicznej przez krajowego regulatora cen wody. Ważne, żeby cena wody była uzależniona od faktycznych kosztów jej dostarczenia dla obywateli, a nie od wszystkich kosztów działania przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego podległego tej samej gminie – tłumaczy Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska.
Zobacz: Rynek soków rośnie w siłę
Regulator ds. kontroli cen wody dla mieszkańców powstanie zgodnie z rozwiązaniami zaproponowanymi w nowym projekcie ustawy Prawo wodne. - Chcemy uniknąć sytuacji, w której wprowadzana ustawa byłaby wymówką dla przedsiębiorstw wodociągowych do drastycznego podnoszenia cen za wodę. Cena wody powinna być racjonalna i uzależniona od faktycznego kosztu za usługi wodne – dodaje Paweł Mucha.
Źródło: mos.gov.pl