Były oficer CBŚ dostał lukratywne zlecenie
Jak informuje "Wyborcza", "wykonawcą zlecenia była gdańska firma detektywistyczna Invest Protect, kierowana przez Wojciecha Koszczyńskiego (jak podała "Wirtualna Polska" - byłego oficera CBŚ). Koszczyńskiego jako wykonawcę osobiście wskazał Obajtek. Detektyw był z nim związany od 2017 r. Pracował dla koncernu Energa, gdy Obajtek był prezesem tej spółki, a w marcu 2018 r. razem z Obajtkiem przeszedł do Orlenu".
Jak podaje gazeta, Koszczyński w Orlenie zawarł umowę na "świadczenie usług ochrony Daniela Obajtka". Kosztowało to spółkę 6 mln zł. "Wyborcza" podaje, że w zakres ochrony wchodziło pilnowanie licznych nieruchomości należących do Daniela Obajtka - zarówno ich monitoring, jak i ochronę osobistą prezesa Orlenu na ich terenie.
Gazeta podała, że prokuratura wysłała wniosek do Parlamentu Europejskiego 18 grudnia 2024 r. Chodzi w nim - jak czytamy - o sprawę inwigilacji na zlecenie Orlenu grupy polityków PO: Roberta Kropiwnickiego, Marka Sowy, Andrzeja Halickiego, Jana Grabca, Pawła Poncyliusza i Marcina Kierwińskiego. "Zlecenie na tego rodzaju "usługi detektywistyczne" odnalazł w dokumentacji spółki nowy zarząd Orlenu" - podała gazeta.
Sprawę już wcześniej - w marcu tego roku - ujawnił europoseł Borys Budka, na antenie TVP Info. Jak stwierdził wówczas - na ochronę pana Obajtka w zeszłym roku spółki z grupy Orlen wydały ponad 1,6 mln zł. Pan Obajtek miał swoich prywatnych ochroniarzy, prywatnego kierowcę, miał chronione swoje nieruchomości i to wszystko za pieniądze Orlenu - opisywał Budka.
Wtedy jeszcze minister aktywów państwowych Borys Budka w programie "Gość Poranka" w TVP Info 7 marca, wypowiedział się również na temat inwigilowania polityków na zlecenie prezesa Orlenu.
Jak ujawnił polityk, za pieniądze spółek z grupy Orlen śledzono posłów. Detektywi mieli ustalić np. dlaczego Kierwiński kandyduje w wyborach do Sejmu z Płocka. Zwrócił wtedy też uwagę, że ówczesne władze partii miały być informowane o możliwej inwigilacji. Informacje miał otrzymywać m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, który był wówczas wicepremierem ds. bezpieczeństwa.
Polecany artykuł: