Obajtek nie dostał miliona premii, a teraz Orlen może go pozwać
Na walnym zgromadzeniu w PKN Orlen 25 czerwca 91,14 proc. głosowało za brakiem absolutorium dla Daniela Obajtka. Co więcej, zarząd przygotował listę zarzutów wobec poprzedniego zarządu i rady nadzorczej. Wymieniono m.in. niedopełnienie obowiązków w zakresie kierownictwa strategicznego i nadzoru nad spółką OTS, niedopełnienie obowiązków w zakresie kierowania polityką cenową pomiędzy 1 sierpnia a 15 października 2023 r. (co miało odbić się kosztami na spółce), niewłaściwe wydawanie pieniędzy przez członków zarządu m.in. z funduszu reprezentacyjnego oraz wypłacanie dodatkowych nagród członkom rad nadzorczych spółek zależnych, którzy równocześnie zasiadali w zarządach.
Efektem braku absolutorium jest brak premii dla byłego prezesa PKN Orlen, która mogła wynieść nawet milion złotych. Do tego akcjonariusze mogą domagać się od Obajtka naprawienia szkody na drodze sądowej. Jest to jednak broń obusieczna, bo na drogę sądową może wejść również były prezes PKN Orlen.
Obajtek też może pozwać Orlen
Jak wyjaśnia w rozmowie z Business Insider radca prawny Bartłomiej Skiba zgodnie z Kodeksem spółek handlowych nie ma wymogu uzasadniania umowy absolutorium, ale w przypadku sprawy sądowej, takowe uzasadnienie będzie wymaganie. Ekspert wytłumaczył, że jeśli wspólnicy w spółce nie udzielą absolutorium bez uzasadnionej przyczyny, to uchwała może być zaskarżona ze względu na "sprzeczność z dobrymi obyczajami" lub "naruszenie dóbr osobistych".
Daniel Obajtek skomentował decyzję spółki na X (dawniej w Twitter) sugerując, że jest umotywowana politycznie. Przytoczył dane o zyskach ze spółki za czasów urzędowania Jacka Krawca, gdzie zysk netto miał wynieść 3,2 mld zł, oraz z 2023 roku miał wynieść 20,7 mld zł. Jak podkreślił, Jacek Krawiec absolutorium dostał, a on nie.
Polecany artykuł: