Pomnik ks. Jankowskiego odsłonięto uroczyście 31 sierpnia 2012 roku w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych 1980 roku w Gdańsku. Monument upamiętniający jednego z kapelanów "Solidarności" stanął obok bazyliki św. Brygidy, której ks. Jankowski przez wiele lat był proboszczem. Był on już kilka razy obiektem ataków po publikacji reportażu "Gazety Wyborczej" opowiadającego o przypadkach molestowania, do jakich miało dochodzić za sprawą księdza.
Kto postawił pomnik?
Jednym z głównych inicjatorów powstania pomnika ks. Jankowskiego był jego przyjaciel, gdański piekarz Grzegorz Pellowski. Mężczyzna zainicjował wybudowanie monumentu aby upamiętnić, jak sam twierdzi, zasługi księdza dla Gdańska, Polski i Europy. Podkreślał wiele razy, że nie wierzy w podejrzaną przeszłość księdza. Sam pomysł na uczczenie pamięci księdza w ten sposób miał zrodzić się w Katedrze Oliwskiej przed mszą w trzecią rocznicę ingresu Jankowskiego. Kolejnymi inicjatorami budowy monumentu był społeczny komitet oraz Rada Miasta Gdańska, która decydowała o nadaniu nazwy skweru. Uchwałę w sprawie budowy poparło 25 radnych, jedynie 7 osób wstrzymało się od głosu. Pomnik powstawał pod honorowym patronatem ks. abp Sławoja Leszka Głódzia, metropolity gdańskiego.
Wykonany z brązu pomnik księdza miał kosztować 300 tys. zł. Udało się te koszty zminimalizować, ponieważ twórca pomnika Leon Czerwiński oraz rzeźbiarz Gennadii Jerszow zrezygnowali z honorarium za jego przygotowanie. Budowa monumentu wyniosła 130 tys. zł, które zostały uzbierane dzięki publicznej zbiórce.
Pomnik trafi do magazynu
Obalony pomnik nie wróci już na swoje miejsce. Władze Gdańska podtrzymują stanowisko nieżyjącego prezydenta Pawła Adamowicza, który w grudniu ubiegłego roku powiedział, że w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na pomnik księdza i zapowiedział, że usunięcie go odbędzie się kulturalnie i z poszanowaniem zasad.
"Nie ma miejsca dla pomnika ks. Henryka Jankowskiego w przestrzeni publicznej Gdańska. Powinien być on usunięty zgodnie z prawem" - takie stanowisko przedstawiła w czwartek w imieniu pełniącej obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz jej rzeczniczka Magdalena Skorupka-Kaczmarek.
Rzeczniczka dodała, że pomnik nie wróci już na swoje miejsce ze względów technicznych, ale po zakończeniu policyjnych oględzin, trafi do magazynu.
Źródło: natemat.pl