Według prezydenckiego projektu, zmianami mają zostać objęte osoby będące zarówno w ZUS-ie, jak i w KRUS-ie. Jak czytamy w projekcie ustawy, „obniżenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn ma pozytywny wpływ na zdrowie ludzi” oraz „na sytuację i rozwój regionalny poprzez obniżenie bezrobocia wśród młodych i zahamowanie odpływu tej części ludności do dużych ośrodków miejskich oraz emigrację zarobkową w celu poszukiwaniu zatrudnienia”.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent podpisał ustawę. Ograniczenie odpraw w spółkach Skarbu Państwa
Jeśli nowe przepisy weszłyby w życie, zgodnie z założeniami, 1 stycznia 2016 r., z dnia na dzień na emeryturę mogłyby przejść kobiety mające od 60 lat do 60 lat i 10 miesięcy oraz mężczyźni mający od 65 lat do 65 lat i 10 miesięcy. Tym samym w niepamięć odejść mają zmiany z reformy przegłosowanej w 2012, a wprowadzonej w 2013 r., zakładające stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn.
Koniec z emeryturami częściowymi
Zniknąć ma też instytucja emerytury częściowej wprowadzona przez koalicję PO-PSL. Jeśli reforma Dudy zostanie przyjęta przez parlament, emerytury częściowe po prostu nie będą potrzebne. Według obecnie obowiązujących przepisów, emeryturę częściową może dostać kobieta mająca 62 lata i 35 lat stażu pracy oraz mężczyzna w wieku 65 lat z 40-letnim stażem pracy. Takie świadczenie wynosi wtedy tylko połowę tego, co emeryt sobie wypracował. Po zmianie proponowanej przez Dudę w obu przypadkach będzie już przysługiwała pełna emerytura urzędowa.
ZOBACZ TEŻ: Polacy się starzeją, a biznes się cieszy. Jak zarobić na seniorach?
Jeśli ktoś na emeryturze częściowej jest już teraz, wciąż będzie mógł ją pobierać i sam zdecydować, kiedy będzie chciał otrzymywać pełne świadczenie. Nieco inaczej będzie w przypadku rolników, którzy z automatu przejdą na pełną emeryturę, jeśli już teraz pobierają częściową. Duda proponuje też powrót do przepisów z 2012 r. mówiących, że jeśli ktoś chciałby mieć zagwarantowaną wypłatę najniższej możliwej emerytury (obecnie jest to 880,45 zł brutto) będzie musiał pracować 20 lat (w przypadku kobiet) i 25 lat (w przypadku mężczyzn).
Ustawa warta 40 mld
Prezydent uspokaja też tych, którzy uważają, że przywrócenie dawnych przepisów emerytalnych negatywnie wpłynie na finanse kraju. Duda chce monitorować skutki wprowadzenia ustawy za pośrednictwem Rady Ministrów, która co trzy lata będzie musiała przedstawić Sejmowi wyniki przeglądu skutków społecznych i gospodarczych ustawy, a pierwsze efekty takiego audytu mają zostać zaprezentowane w parlamencie nie później niż po 31 października 2017 r.
ZOBACZ TEŻ: Ekspert: PiS ograniczy realizację obietnic. W budżecie zabraknie środków
Prezydent podkreśla, że koszt obniżenia wieku emerytalnego w latach 2016-2019 ma wynieść około 40 mld zł. Jego ustawa już została skierowana do I czytania w Sejmie, a skoro nowe przepisy miałyby wejść w życie już od stycznia, na cały proces legislacyjny (prace w komisjach sejmowych, głosowanie w Sejmie, pracę w komisjach senackich i głosowanie w Senacie oraz w końcu podpis prezydenta), pozostał już tylko miesiąc.
Źródło: sejm.gov.pl, prezydent.pl, „Gazeta Wyborcza”