autostrada, pobór opłat

i

Autor: Paweł Skraba Korek na autostradzie

Odcinek A1 nie powstaje od lat, a teraz cena wzrosła o 400 mln zł

2015-09-29 18:46

Fragment autostrady A1 z Tuszyna do Częstochowy miał być gotowy na Euro 2012, lecz jego budowa trwa nadal i końca nie widać. Ostateczna wycena odcinka wzrosła o 400 mln zł, a z placu budowy wycofuje się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Pracę ma dokończyć specjalnie w tym celu powołana spółka. Dlaczego drożej niż GDDKiA i kiedy Łódź uzyska połączenie autostradowe ze Śląskiem?

Rząd chce, by zajęła się tym tzw. drogowa spółka specjalnego przeznaczenia. Zapisano to nawet w rządowym programie budowy dróg, ogłoszonym z wielką pompą pod koniec sierpnia. W tym samym programie nie znalazła się jednak kluczowa informacja: za ile specjalna spółka wybuduje drogę.

Czytaj również: Szef związkowców w PKP Cargo nie głosował za podwyżkami dla kolegów, choć sam zarabia krocie

Kwota zapisana została w innym rządowym programie: "Śląsk 2.0". Według tego dokumentu będzie to 4,1 mld zł. Czyli ponad 400 mln zł drożej, niż szacowała drogowa dyrekcja. Skąd ta rozbieżność? - Kwota ujęta w programie Śląsk 2.0 jest jedynie szacunkiem, zaś koszt inwestycji ustalony zostanie po rozstrzygnięciu przetargu i wyłonieniu wykonawcy zadania – przekazały money.pl służby prasowe Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.

A dlaczego wariant, że drogę ma budować specjalna spółka jest o kilkaset milionów droższy niż wariant, gdyby zajęła się tym GDDKiA? Na to konkretnej odpowiedzi brak. - Budowa odcinka przez drogową spółkę specjalnego przeznaczenia będzie z wielu względów, w tym ekonomicznych, korzystniejszym wariantem realizacji tej inwestycji - przekonuje tylko ministerstwo.

Wiceminister infrastruktury Paweł Olszewski tłumaczył ostatnio w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich, że autostrada będzie dochodowa i dlatego nie ma możliwości sfinansowania jej z pieniędzy unijnych. Spółka specjalnego przeznaczenia ma w całości należeć do Skarbu Państwa, a nadzorował ją będzie minister odpowiedzialny za transport. Na to jednak resort musi uzyskać zgodę od Brukseli.

 

Źródło: Money.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze