Licznik prądu

i

Autor: GettyImages Ceny prądu 2021: Enea i Energa mają pomysł na obejście cen

Kryzys energetyczny

Odczuliście już wzrost rachunków za prąd? Zimą będzie jeszcze gorzej

2022-10-20 10:21

Kryzys energetyczny w Polsce jest faktem. Polskie Sieci Energetyczne (PSE) siedmiokrotnie zwiększyły wydatki na interwencyjne zakupy energii. Tegoroczne rachunki za prąd są rekordowo wysokie. PSE dba, by w polskich domach nie zabrakło prądu jednak wieczorne szczyty zapotrzebowania staja się coraz bardziej problematyczne. W kryzysowych godzinach konieczny jest ratunkowy import prądu od sąsiadów.

Kryzys energetyczny w Polsce. Kwestia "ratunkowego importu"

Jednym z narzędzi wykorzystywanych przez Polskie Sieci Energetyczne jest tzw. "ratunkowy import" z krajów ościennych. Jest nam coraz bardziej potrzebny i - niestety - coraz bardziej kosztowny. Wykorzystywany jest w celu uzupełnienia luk w produkcji krajowych elektrowni. Operator często płaci za prąd stawki znacznie wyższe niż aktualne ceny hurtowe. Jak informuje Business Insider jeszcze w 2019 r. na ten cel PSE wydały 8,6 mln zł, w 2020 r. było to 9,1 mln zł, a w 2021 r. aż 62 mln zł. Zaledwie w ciągu jednego roku nakłady wzrosły więc siedmiokrotnie. Zgodnie z danymi zawartymi w raporcie PSE ta sytuacja związana jest z czterokrotnym wzrostem wolumenu zakupu energii w ramach międzyoperatorskiej pomocy i wzrostem średniej ceny tej energii o 200 proc.

Wymiana międzyoperatorska

PSE wciąż korzysta z tych rozwiązań pomimo ciągłego wzrostu cen. Średnia stawka na spocie na polskiej giełdzie (rynek dnia bieżącego) sięgała we wrześniu 908 zł za megawatogodzinę (MWh), podczas gdy rok wcześniej było to 467 zł/MWh. PSE nie ujawnia kosztów związanych z importem.

"Koszty i przychody związane z wymianą międzyoperatorską w 2022 r. będą znane po opublikowaniu sprawozdania za bieżący rok. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to zwykły środek operatorski, z którego korzystają nie tylko PSE - czasami to my udzielamy pomocy, a czasami sami o nią prosimy" - poinformował Maciej Wapiński z biura prasowego PSE cytowany przez "BI". W 2021 roku przychody PSE ze sprzedaży energii w ramach międzysąsiedzkiej pomocy wyniosły 36 mln zł i były o 42 proc. niższe od kosztów zakupu prądu.

We wrześniu 2022 roku PSE skorzystały z wymiany międzyoperatorskiej z Czechami, Słowacją i Litwą, sięgającą w sumie około 6652 MWh. Na początku września zaimportował też ogromne ilości energii z Ukrainy w dniach, w których nie była realizowana wymiana handlowa - przytacza Business Insider.

Napięta sytuacja energetyczna. Ubytki mocy i oszczędzanie węgla

Sytuację energetyczną w Polsce można określić jako napiętą - elektrownie masowo zgłaszały częściowe ubytki mocy, w celu oszczędzania węgla na zimę. "W zeszłym tygodniu mieliśmy do czynienia z kilkoma zjawiskami, które niekorzystnie wpływały na bilans. Były to przede wszystkim planowane i awaryjne remonty jednostek wytwórczych, stosunkowo niska wietrzność i brak możliwości wymiany handlowej z Ukrainą. W takiej sytuacji każda awaria jednostki wytwórczej, zwłaszcza o dużej mocy, stanowi wyzwanie dla operatora. Praca systemu jest jednak planowana w taki sposób, by nawet znaczący ubytek mocy wytwórczych mógł zostać skompensowany poprzez pracę innych jednostek" - wyjaśnił na łamach Business Insidera Maciej Wapiński z biura prasowego PSE.

Kluczowym narzędziem wykorzystywanym przez operatorów jest rynek mocy, w ramach którego dostawcy na wezwanie operatora muszą dostarczyć zakontraktowaną wcześniej moc (w przypadku elektrowni) lub ograniczyć zapotrzebowanie (w przypadku zakładów przemysłowych, tzw. DSR).

"Jest to usługa, w ramach której otrzymują wynagrodzenie za pozostawanie w gotowości do realizacji swoich obowiązków mocowych" - powiedział Wapiński. Jak wyjaśnia redakcja Business Insidera na wspomnaine wynagrodzenie składamy się wszyscy w ramach tzw. "opłaty mocowej". W 2021 r. uczestnicy rynku mocy otrzymali z tego tytułu w sumie około 5,4 mld zł, choć ani razu nie byli postawieni w stan gotowości - 2022 r. do otrzymają 5,3 mld zł.

Rynek mocy nie jest jednak wsparciem w sytuacjach kryzysowych ponieważ operator musi zasygnalizować elektrowniom i firmom biorącym udział w tym programie 8 godzin wcześniej, zanim skorzysta z ich usług (jest to tzw. okres zagrożenia). 12.10.22 gdy sytuacja na rynku była krytyczna cena energii w ciągu godziny wzrosła z 1200 zł/MWh do 4813 zł/MWh. Dotychczas PSE wprowadziła "okres zagrożenia" jednokrotnie - 23 września w godz. 19.00-21.00 - ze względu na niską dyspozycyjność wielu krajowych elektrowni, niską wietrzność i ryzyko, że tym razem nie uda się kupić wystarczającej ilości energii w krajach sąsiednich.

Stabilność sieciowa priorytetem PSE

Jak informuje Business Insider krajowe elektrownie produkują zbyt mało energii, by zaspokoić bieżące potrzeby i jednocześnie utworzyć niezbędną nadwyżkę, która chroni system w razie nagłych awarii. Rynek mocy jest narzędziem stale opłacanym przez konsumentów jednak rzadko wykorzystywanym przez PSE.

"O wykorzystaniu poszczególnych narzędzi decydują dyspozytorzy krajowej dyspozycji mocy, którzy biorą pod uwagę warunki pracy systemu w różnych perspektywach czasowych. Priorytetem jest zapewnienie bezpiecznej, stabilnej i efektywnej ekonomicznie pracy krajowej sieci. Możliwość wykorzystania tego narzędzia (rynku mocy) zależy od sytuacji bilansowej u sąsiadów i nie ma gwarancji, że zawsze możliwa będzie wymiana awaryjna w odpowiedniej wielkości" - poinformował Wapiński cytowany przez Business Insider.

Sonda
Czy obawiasz się wysokich cen prądu?
Pieniądze to nie wszystko. Piotr Mazurek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze