Dzieje się tak dlatego, że "dobroczynny procent" odliczany jest nie od pieniędzy, które pozostaną nam w kieszeni po zapłaceniu podatku, lecz od sumy, którą i tak jesteśmy winni fiskusowi.
Nie pomijaj tej rubryki
Tymczasem wielu podatników, dochodząc w formularzu np. PIT-37 (najpopularniejszym) do rubryki z literą I, szybko ją pomija. "Skoro 1 procent nie jest obowiązkowy, to lepiej nic tu nie wpiszę" - myślą.
Tymczasem są to zwykle pieniądze społecznie najcenniejsze. Nie trafią do przepastnych kas, skąd wyszarpywać je będą dla swoich resortów ministrowie. Pójdą bezpośrednio do potrzebujących. Niepełnosprawnych i chorych dzieci, na których leczenie w państwowych zasobach stale brakuje, do teatrów wystawiających niekomercyjne sztuki, do schronisk, gdzie głodują "nasi bracia mniejsi".
O tym, do kogo te pieniądze trafią, decyduje sam podatnik.
Wystarczy numer KRS
Wystarczy, że zajrzymy w Internecie albo w urzędach podatkowych do spisów organizacji pożytku publicznego. Jest ich przeszło 7 tysięcy i ich zestawienie prowadzone jest przez Krajowy Rejestr Sądowy. Każda organizacja ma tam swój numer, który potocznie nazywa się "numerem KRS". Wystarczy go wpisać do rubryki w PIT i sprawa jest załatwiona.
Ustawa o pożytku publicznym pochodzi z roku 2003 (DzU 2010 nr 234, poz. 1536). Wytworzył się swoisty rynek reklamowy, w którym prym wiodą fundacje firmowane przez znane postaci. To one zwracają na siebie uwagę i zbierają "z 1 procenta" największe, często poważne sumy. W spisie organizacji Pożytku Publicznego warto poszukać także tych mniejszych i biedniejszych fundacji lub stowarzyszeń. One za nasz datek także będą bardzo wdzięczne.