Na urlopie zjadłem lody w cukierni i dostałem salmonelli. Nie dość, że zatrucie zepsuło mi wakacje, to jeszcze wydałem majątek na leki. Czy sprzedawca lodów powinien w związku z tym ponieść jakieś konsekwencje? (Damian, 29 l.)
Ekspert, Adam Nowak, z Federacji Konsumentów: Warto zebrać maksymalnie dużo dowodów potwierdzających zdarzenie
Ciepłe letnie dni sprzyjają m.in. odwiedzaniu cukierni oferujących lody. Nie zawsze jednak produkty takie są dla nas bezpieczne. Tego rodzaju desery, gdy są źle przechowywane lub zostały zanieczyszczone, mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Należy jednak pamiętać, że w takiej sytuacji przedsiębiorca nie jest bezkarny. Jeśli doszło do zatrucia pokarmowego związanego ze spożyciem żywności, która nie powinna znajdować się w obrocie, możemy skutecznie dochodzić swoich roszczeń od cukierni, w której nabyliśmy deser. Na drodze cywilnoprawnej mamy prawo żądać zarówno odszkodowania - obejmującego wszelkie koszty, jakie ponieśliśmy w związku z zatruciem, jak i zadośćuczynienia odpowiadającego przeżytym cierpieniom. Dla skutecznego dochodzenia swoich roszczeń warto zebrać maksymalnie dużo dowodów potwierdzających całe zdarzenie. Przydatne mogą być m.in. dokumentacja medyczna opisująca przebieg leczenia czy rachunki potwierdzające wydatki związane z nabyciem leków. Należy również zachować paragon potwierdzający dokonanie zakupu samego deseru, a także, jeśli to możliwe, zabezpieczyć resztkę produktu, który spowodował zatrucie. W sytuacji takiej warto również poinformować o całym zdarzeniu właściwy miejscowo oddział sanepidu. Pamiętać jednak należy, że działania takie możemy podejmować jedynie, kiedy mamy uzasadnione zastrzeżenia co do jakości lub świeżości sprzedawanych produktów.
Jeśli trafiłeś na nieuczciwego sprzedawcę i nie wiesz, jak walczyć z nim o swoje prawa, napisz do nas. Eksperci z Federacji Konsumentów odpowiedzą na twój list. Opisz swój problem w e-mailu i wyślij go na adres [email protected]. pl. W temacie wpisz "konsumencki czwartek".