Nowe rozporządzenie, które wejdzie w życie za 30 dni, nakazuje, by ziemniaki w polskich sklepach były oznaczone, z jakiego państwa pochodzą. Dzięki temu konsument będzie dokładnie wiedział jaki produkt kupuje.
Jak tłumaczy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na mocy rozporządzenia ziemniaki - zarówno pakowane, jak i sprzedawane na wagę - będą musiały posiadać informację o państwie ich pochodzenia i będzie musiała towarzyszyć jej flaga tego państwa. Co ważne, wyjątkiem ma być opakowanie oznakowane logo "Produkt polski".
Wymóg znakowania ziemniaków będzie dotyczył tylko krajowych podmiotów oferujących ziemniaki w opakowaniach i producentów spoza UE, Turcji i państw członkowskich EFTA (Islandia, Szwajcaria, Norwegia, Lichtenstein). Dlatego informacje o produkcji będą - w przypadku tych krajów - musiały znaleźć się na sklepowej wywieszce.
ZOBACZ TAKŻE: Biało-czerwone ziemniaki i 500 plus na krowy. Tak PiS chce ratować rolnictwo
"Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami podpisałem rozporządzenie, które wprowadzi znakowanie ziemniaków flagą państwa, z którego one pochodzą. Teraz wystąpię też do Komisji Europejskiej o notyfikację znakowania mięsa" - poinformował na Twitterze minister rolnictwa.
Oflagowane mięso
To nie koniec zmian. Minister Ardanowski zapowiedział też, że teraz wystąpi on do Komisji Europejskiej z wnioskiem o notyfikację znakowania mięsa sprzedawanego w sklepach. Na początku kwietnia na konwencji PiS w Kadzidle szef resortu zapowiadał, że wszystkie produkty, które będą możliwe do oznakowania, będą znakowane polską flagą. Zachęcał też rolników, by chcieli na swoich produktach umieszczać znak "Produkt polski".
- Wystąpimy też do Komisji Europejskiej o notyfikację znakowania mięsa, które jest w sklepach – mówił minister w Kadzidle. Zapowiedział także powstawanie małych rolniczych ubojni dla zwierząt, by rolnicy mogli lokalnie sprzedawać produkty mięsne, podobnie jak to się dzieje w wielu krajach unijnych.