O sprawie jako pierwsze informowało wczoraj radio RMF FM. Jak dowiedział się reporter tej stacji, prokuratorzy wraz z ABW dopiero analizują tę niecodzienną sytuację, może chodzić o handel danymi osobowymi lub cała akcja może być działaniem hakerów.
Zobacz też: Czy PZPS wręczył łapówkę stołecznemu ratuszowi? Nowe materiały CBA
Prokuraturę zaalarmowało Ministerstwo Cyfryzacji zaniepokojone zwiększonym ruchem w bazie PESEL i znacznym wzrostem liczby pobieranych przez niektórych komorników rekordów i wysyłanych zapytań. W jednym z tych przypadków pobrano w ciągu roku dane ponad 800 tysięcy osób. Akcja może być działaniem hakerów.
- Przeprowadzona analiza połączeń z systemem PESEL, w tym czas ich trwania, częstotliwość zapytań, realizacja w porze nocnej oraz schemat pracy stacji roboczych, wskazywała na zastosowanie złośliwego oprogramowania bądź skryptów służących do automatycznego generowania zapytań. W związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pozyskano szczegółowe dane dotyczące częstotliwości i zakresu pobieranych z rejestru PESEL danych - czytamy w komunikacie warszawskiej prokuratury okręgowej.
– W związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pozyskano szczegółowe dane dotyczące częstotliwości i zakresu pobieranych z rejestru PESEL danych. Wyniki przeprowadzonej analizy uzasadniły podejrzenie nieuprawnionego pobierania i wykorzystywania danych osobowych, przykładowo jeden z komorników pobrał od marca 2015 r. dane 802 759 osób i złożył 1 792 951 zapytań. W celu ustalenia istotnych okoliczności sprawy podjęto decyzję o przeprowadzeniu czynności procesowych w pięciu kancelariach komorniczych m.in. z Warszawy i Łodzi, zabezpieczając nośniki danych oraz sprzęt informatyczny. W związku z wagą sprawy śledztwo powierzono Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – dodaje.
W bazie PESEL znajdują się między innymi dane dotyczące imion i nazwisk, imion i nazwisk rodziców, daty i miejsca urodzenia, stanu cywilnego, adresu, serii, numeru i daty ważności dowodów osobistych. Jeśli znajdą się w niepowołanych rękach, mogą stać się furtką m.in do wyłudzenia kredytów czy pożyczek.
Źródło: rmf24.pl, bankier.pl