Mimo początkowych trudności z ogarnięciem wszystkich spraw, od wypieku ciast po sprawy administracyjne i rozliczenia z ZUS-em oraz Urzędem Skarbowym, radzi sobie całkiem nieźle, choć zdaje sobie sprawę, że cukiernia jest niedoinwestowana.
Trzeba wymienić przestarzałe regały chłodnicze, a dodatkowo dokupić nowy sprzęt do produkcji ciast i tortów. Warto byłoby poszukać też nowych klientów, bo do tej pory swoje produkty sprzedawał na ograniczoną skalę mieszkańcom z okolicy i jednej większej sieci handlowej, która jednak często płaci z opóźnieniem.
Zobacz też: Sprzeda swe organy by spłacić kredyt! Dramat porzuconej matki dwójki dzieci!
Pan Andrzej wpadł na pomysł, że zacznie wstawiać swoje wyroby do okolicznych sklepów spożywczych i kawiarni, które kupują gotowe wypieki. Ponieważ zbliża się sezon komunii, a potem wesel, jest to idealny moment, żeby rozwinąć biznes. W tym czasie ludzie kupują najwięcej ciast i tortów w całym roku.
Pan Andrzej planuje też rozbudować nieco swoją cukiernię, aby było więcej przestrzeni na degustowanie ciast na miejscu. Na wszystkie te inwestycje potrzebuje blisko 10 tysięcy złotych. Niestety, nie ma teraz wolnej gotówki. Sprawy nie ułatwia fakt, że wciąż czeka na uregulowanie dużej faktury ze strony sieci handlowej, co sprawia, że zaczyna odczuwać problemy z płynnością. Pożyczanie pieniędzy od ojca, który jest na skromnej emeryturze, nie wchodzi w grę. Do banku też nie pójdzie, bo mógłby nie zdążyć z rozpatrzeniem wszystkich formalności przed sezonem. A już jest kwiecień. Co w tej sytuacji może zrobić pan Andrzej?
Okiem eksperta
Paweł Szustakiewicz, kierownik ds. rozwoju nowych produktów, Provident Polska
Widać, że pan Andrzej poważnie myśli o rozwoju rodzinnego biznesu. Można mu pogratulować, że mimo przejściowych kłopotów, nie zrezygnował z planów rozwoju cukierni. Współpraca z partnerami i wykorzystanie sezonowości sprzedaży to dobry pomysł. Takim osobom proponujemy nowy na naszym rynku produkt - Pożyczkę dla Firm Provident. Polscy drobni przedsiębiorcy, tacy jak pan Andrzej, po raz pierwszy mogą skorzystać z oferty pożyczki szytej na ich miarę, która pozwoli im w szybki i prosty sposób zdobyć środki na rozwój biznesu.
Czytaj również: Pozew zbiorowy w Poznaniu. Skarżą wysokie raty kredytów
Jak się okazuje, wiele osób nawet nie wie o istnieniu pożyczek dla małych firm. Wydaje im się, że jedyna droga do zdobycia kapitału to pożyczanie środków od rodziny albo skomplikowany proces ubiegania się o środki z banku. Korzystają też czasem ze zwykłej pożyczki gotówkowej dla klientów indywidualnych. W Provident proponujemy produkt, który jest lepiej przystosowany do specyficznych potrzeb przedsiębiorców. Kwota pożyczki dla nowych klientów wynosi aż 10 tys. zł. Poza tym, podobnie jak wiele innych środków przeznaczonych na inwestycje, można ją potencjalnie odliczyć od podatku. Procedura jej przyznania jest łatwa i wygodna. Nasz doradca przyjeżdża do klienta i doradza najlepsze rozwiązanie. Co więcej, pan Andrzej mógłby skorzystać z pakietu assistance, w tym porad prawnika, który podpowiedziałby, co zrobić z odbiorcami wyrobów cukierniczych, którzy zalegają z płatnościami. Z kolei księgowa doradziłaby, jak sprawniej wystawiać kontrahentom faktury, których w sezonie komunii i ślubów zacznie przybywać.
Zgłasza się do nas bardzo wielu właścicieli małych firm. Widzimy, że ich potrzeby biznesowe są bardzo różne, a oni poszukują partnera, który nie tylko pomoże sfinansować rozwój, ale zrozumie ich potrzeby. Coraz ważniejsze dla właścicieli małych firm staje się budowanie relacji z pożyczkodawcą rozumiejącym specyfikę ich biznesu.
Masz więcej pytań? Zadzwoń: 600 400 012
Polub se.pl na Facebooku