Spółki energetyczne, przede wszystkim te największe, czyli PGE, Tauron, Enea i Energa, stanęły na wysokości zadania, by sprawnie przeprowadzić proces przyjmowania oświadczeń, które były niezbędne, by płacić za energię elektryczną tyle, ile w czerwcu ubiegłego roku. To wtedy prąd zaczął drożeć, a to mogło uderzyć w najmniejszych polskich przedsiębiorców i np. szpitale. Działo się tak, ponieważ w górę poszły koszty podatku węglowego, czyli opłaty narzuconej przez Unię Europejską na elektrownie produkujące energię z czarnego złota.
Ministerstwo Energii zaproponowało wówczas przepisy, zgodnie z którymi cena energii została ustalona na poziomie z połowy 2018 r.
W pierwszym półroczu 2019 r. obniżona cena prądu obowiązywała wszystkich, czyli ponad 15 mln gospodarstw domowych, firmy i samorządy. W drugim półroczu, zgodnie z uchwalonymi przepisami, stałe ceny obowiązują z automatu gospodarstwa domowe, a pozostałe podmioty, aby skorzystać z obniżonych cen, musiały złożyć u swoich sprzedawców energii odpowiednie oświadczenia.
Pracownicy PGE pracowali dłużej
Pierwszym terminem na złożenie oświadczeń był 29 lipca. Żeby sprawnej obsługiwać klientów, firmy energetyczne wydłużyły godziny otwarcia swoich Biur Obsługi Klienta, a także otworzyły je w weekend. Na efekty nie trzeba było długo czekać - 26 lipca pracownicy PGE obsłużyli niespotykaną dotąd liczbę klientów – wszystkie placówki firmy odwiedziło łącznie ponad 22 tys. osób, a ostatniego dnia oświadczenia przyjmowane były przez spółkę nawet do północy. Po nowelizacji ustawy wydłużającej termin dostarczania oświadczeń do 13 sierpnia, spółka również wydłużyła godziny otwarcia placówek.
Wizyta w BOK-ach nie była jedynym sposobem na złożenie oświadczenia. Klienci mogli także skorzystać z drogi elektronicznej lub przesłać oświadczenie listownie, przy czym decydująca była data nadania listu. Wielu z nich wybrało właśnie takie rozwiązanie.
- Pracownicy firm energetycznych realizując proces przyjmowania oświadczeń odbiorców końcowych wykazali się ogromnym zaangażowaniem – mówi Krzysztof Tchórzewski, minister energii. - Bardzo nas cieszy, że wszystkie formalności przebiegły sprawnie. Należy przy tym pamiętać, że wypełniając zapisy ustawy prądowej, wszystkie spółki jednocześnie prowadziły codzienną, bieżącą pracę operacyjną – dodaje Tchórzewski.
Klienci byli informowani na bieżąco
Klienci, którzy po 30 czerwca 2018 r. zmienili sprzedawcę prądu, muszą jeszcze złożyć swojemu obecnemu sprzedawcy duplikaty faktur, które potwierdzą cenę, jaką płacili za prąd w ubiegłym roku. Można to zrobić za pomocą formularza na stronie, mailowo lub osobiście w Biurze Obsługi Klienta.
Warto wspomnieć, że odkąd rozpoczęły się prace nad ustawą, wszyscy sprzedawcy energii w Polsce regularnie przekazywali klientom bieżące informacje, w tym również o procesie składania oświadczeń odbiorców końcowych. Oprócz komunikatów prasowych w gazetach i mediach elektronicznych (zarówno lokalnych, jak i ogólnopolskich), na bieżąco aktualizowanych informacji na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych, przedstawiciele firm na bieżąco udzielali eksperckich porad odnośnie sposobu i terminu składania oświadczeń oraz osobiście inicjowali spotkania z klientami.