- Przestępcy powoli zaczynają się budzić z oszołomienia związanego trzęsieniem ziemi w naszych życiach, wywołanym przez koronawirusa. Dzisiaj trafiły do nas informacje o kolejnych próbach połączeń z egzotycznych krajów - podaje CERT Orange.
Uważać trzeba na kilka numerów, które na pierwszy rzut oka przypominają nasze krajowe numery kierunkowe. Pierwszy jest z nowozelandzkich wysp Tokelau, który przypomina nasz krajowy prefiks komórkowy, drugi zaś, z często stosowanych przez naciągaczy Seszeli, przypomina kierunkowy do Płocka.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus paraliżuje rynek pracy! Nawet 2 miliony Polaków BEZ ZATRUDNIENIA
- Przypominamy: nie oddzwaniajcie na takie numery! Połączenie może Was bardzo dużo kosztować. Pamiętajcie, że + przed numerem oznacza międzynarodowy numer kierunkowy, polskie numery, jeśli są poprzedzone plusem, zaczynają się od +48. Najlepiej zablokujcie połączenia z takiego numeru, a potem wyślijcie do nas, na [email protected]. Uważajcie przede wszystkim rano. Nie bez przyczyny przestępcy najczęściej dzwonią z takich numerów w nocy - liczą, że nad ranem, zaspani, odruchowo oddzwonimy - ostrzega CERT Orange.