Gdyby pospolici bandyci wykorzystali chociaż odrobinę swojej kreatywności do uczciwego zarabiania pieniędzy, to pewnie zarobiliby więcej niż na wyłudzeniach. Okazuje się, że złodzieje wpadli na pomysł, aby do wyłudzeń wykorzystać grasującą na świecie pandemię koronawirusa. Wykorzystując dezorientację i przytłoczenie Polaków zagrożeniem ze strony COVID-19, a także obawy i niewiedzę seniorów, potrafią kraść pieniądze i biżuterię. Wciąż wymyślają różne historie, aby pozbawić seniorów dorobku całego życia, bazując na ich naiwności, zaufaniu oraz „dobrym sercu”. Jak to działa?
ZOBACZ TEŻ: PILNE. Pierwszy przypadek koronawirusa w łódzkiej szkole. 82 uczniów na kwarantannie [NOWE FAKTY]
- Jest to modyfikacja niegodziwego fortelu stosowanego wcześniej przez oszustów, gdzie starsze osoby wprowadzane były w błąd co do tożsamości rozmówcy telefonicznego i utrzymywane w przeświadczeniu, że dzwoni do nich funkcjonariusz służb państwowych. Tym razem przestępcy wykorzystali troskę seniorów o los ich najbliższych wmawiając, że potrzebne są pieniądze na leczenie zakażenia koronawirusem - informuje policja.
W ten sposób obrabowano m.in. seniorkę mieszkającą na łódzkim Widzewie. W słuchawce telefonu odezwał się głos, przedstawiający się jako wnuczek rozmówczyni. Rozmawiał o synu kobiety, przypomniał napiętą sytuację pandemiczną w Niemczech i w końcu się rozłączył. Następnie po godzinie telefon znów zadzwonił. Tym razem po drugiej stronie kabla był "lekarz", który poinformował seniorkę, że jej syn znajdujący się w ciężkim stanie i będący zakażonym koronawirusem trafił właśnie do szpitala. To nie był koniec przedstawienia. Żeby udowodnić, że mówi prawdę podał słuchawkę... kaszlącemu mężczyźnie odgrywającemu rolę syna seniorki.
- Pokrzywdzona była utrzymywana w przekonaniu, że lek kosztujący łącznie kilkadziesiąt tysięcy złotych może uratować życie jej dziecka. Na skutek rozmowy zdecydowała się ostatecznie przekazać pieniądze, po które przysłany został kurier. Po utracie oszczędności seniorka zorientowała się, że została oszukana - poinformował policja.
Podobny scenariusz rozegrał się w Szczecinie. Również w tym przypadku złodzieje wykorzystali troskę seniorów o los ich najbliższych, wmawiając, że potrzebne są pieniądze na leczenie zakażenia koronawirusem. Tym razem "ofiarą" koronawirusa miała być córka seniorki, a środki były potrzebne na szczepionkę z USA.
- Pokrzywdzona utrzymywana w przekonaniu, że lek może uratować życie jej dziecka, na skutek rozmowy zdecydowała się ostatecznie przekazać pieniądze, po które przysłany został nieznany mężczyzna. Po utracie oszczędności seniorka zorientowała się, że została oszukana. Obecnie postępowanie w tej sprawie prowadzą szczecińscy funkcjonariusze - opisała policja.
Chcąc ustrzec się przed oszustami, pamiętajmy, aby:
- zachować ostrożność w kontaktach z osobami nieznajomymi
- nie wpuszczać do domu obcych osób, nie udzielać informacji na temat stanu naszego konta
- nie otwierać linków/załączników nieznanego pochodzenia
- zabezpieczyć system komputerowy mocnymi hasłami i oprogramowaniem antywirusowym
- informować członków rodziny, zwłaszcza starszych o pojawieniu się nowych metod oszustw.