Za „transakcję" płacą ok. 5 tys. euro (tj. ok. 20 tys złotych). Przyjeżdżają do Niemiec w ciąży z wizą turystyczną. W międzyczasie szukają „ojca" dziecka, który zgodzi się uznać ojcostwo w zamian za zapłatę kilku tysięcy euro. Posiadanie dziecka z obywatelem Niemiec daje im przepustkę do legalnego, stałego pobytu w kraju, o który im chodzi, by wydostać się z rodzinnych stron.
Tylko w samym Berlinie zanotowano 700 matek, które zdecydowały się na taki krok.
Zobacz także: Jaka kara grozi za rozwiązanie umowy z telewizją? [ABONAMENT RTV]
Oszustwo jest zaplanowane bardzo dokładnie: rzekomi ojcowie nie muszą płacić alimentów, ponieważ nie obejmuje tego ich „transakcja". Natomiast ściągnięcie świadczenia na dziecko i tak w większości przypadków byłoby niemożliwe, ponieważ „ojcowie" zazwyczaj utrzymują się z zapomogi socjalnej. Oszustwo dla nich samych często jest źródłem utrzymania, a niemiecka prokuratura zanotowała, że są mężczyźni, którzy już 10 razy uznawali ojcostwo.
Sprawdź również: Reforma emerytalna. 250 zł na zachętę dla oszczędnych
Handel prawem do stałego pobytu za pewne będzie nadal się szerzył, w związku ze zwiększoną falą migracji do zachodnich sąsiadów.
Źródło: /tvp.info