Z danych Polskiej Izby Paliw Płynnych wynika, że pod koniec ubiegłego tygodnia średnie ceny paliw na stacjach wynosiły: 4,43 zł/l olej napędowy; 4,56 zł/l benzyna 95-oktanowa i 2,25 zł/l autogaz. To oznacza wzrost o ok. 5 groszy na litrze. W tym tygodniu kierowcy powinni przygotować się na kolejne podwyżki.
Zdaniem analityków z firmy BM Reflex ceny wzrosną o co najmniej 10-15 groszy na litrze benzyny i 8-12 groszy na litrze oleju napędowego. To oznacza, że osiągną poziom najwyższy w tym roku i przekroczą maksimum z końca października tego roku. Zdaniem analityków w święta ceny benzyny 95-oktanowej mogą przekroczyć 5 zł za litr.
Zobacz także: Podwyżki cen paliw. W święta za benzynę zapłacimy 5 zł?
Wzrost to efekt ubiegłotygodniowej decyzji OPEC o ograniczeniu wydobycia ropy naftowej, której skutki polscy kierowcy zaczną w pełni odczuwać właśnie teraz. Przypomnijmy – w ubiegłą środę OPEC, czyli organizacja zrzeszająca największych producentów ropy naftowej podjęła decyzję o ograniczeniu wydobycia. Wszystko po to, by podbić ceny tego surowca na światowych rynkach. Co ważne, decyzja ta została podjęta w porozumieniu z innymi krajami wydobywającymi ropę naftową, które nie należą do OPEC. Wśród nich jest również Rosja, której udział w rynku wynosi ok. 12 proc.
Od stycznia na pół roku OPEC zmniejszy wydobycie o 1,2 mln baryłek ropy dziennie (to pierwsze takie cięcie od ośmiu lat). Natomiast państwa spoza OPEC – 0,6 mln baryłek dziennie (sama Rosja – o 300 tys. baryłek). Po ogłoszeniu tej decyzji, w ciągu dwóch dni baryłka ropy Brent zdrożała o 7 dol. i w ubiegły czwartek na zamknięcie giełdy w Londynie kosztowała 53,94 dol. W piątek po południu za baryłkę Brent trzeba było zapłacić 54,2 dol. Teraz skutki tych wzrostów odczuwają również polscy kierowcy.
MK