Kierowców czekają fatalne wieści. OPEC+ odbędzie w Wiedniu 6 grudnia spotkanie, podczas którego ministrowie ropy z kartelu oraz przedstawiciele innych krajów - producentów ropy - ocenią sytuację na globalnych rynkach paliw.
Wtedy też prawdopodobnie kartel oraz Rosja zdecydują się na cięcie produkcji. Eksperci przewidują, że Moskwa będzie chciała przychylić się do stanowiska Rijadu i zdecyduje się na względnie głębokie ograniczenie wydobycia ropy. Jeżeli tak się stanie, przełożyłoby się to na wzrost cen ropy naftowej i niewykluczone, że odmiana surowca Brent poszybowałaby do ok. 70-75 dolarów za baryłkę.
Skutki dla polskich kierowców
Nawet cięcie w granicach 1 miliona b/d może spowodować wzrost ceny surowca. Organ doradczy OPEC zasugerował cięcie produkcji nawet o 1,3 miliona b/d. Jeżeli będzie na to zgoda, ceny surowca Brent mogą wzrosnąć do około 70-75 dolarów za baryłkę w kolejnych tygodniach. To prawdopodobnie spowoduje, że powolne spadki cen paliw w Polsce zatrzymają się i kierowców ominie 30 proc. spadek cen paliwa na rynku hurtowym obserwowany w ostatnich 2 miesiącach. Przypominamy, że ceny paliw w Polsce i tak spadają najwolniej w całej Unii Europejskiej.
Źródło: forsal.pl