Sam papież Franciszek nie pojawił się na stacji benzynowej, a jednego z Golfów z papieskiej floty, tankowali ochroniarze głowy Kościoła. Wizytujący w Polsce papież zrezygnował z luksusów godnych VIP-ów i podróżuje jednym z czterech "samochodów ludu" przekazanych przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Jeden z nich trafi potem na akcję charytatywną.
Czytaj również: Na ŚDM ustalili własny kurs euro. Nie jest korzystny dla pielgrzymów
Taka decyzja musiała zaskoczyć polskich biskupów, którzy w swoich garażach posiadają znacznie bardziej okazałe modele Volvo, Audi czy Lexusa. Najdroższe z aut wysokich hierarchów polskiego Kościoła kosztuje nawet 150 tys. zł.
Jak wyjaśnił ks. Kordula, jeden z papieskich golfów wraz z innymi darami trafi po zakończeniu ŚDM na licytację, z której środki zostaną przeznaczone na zakup mobilnej kliniki dla uchodźców z Syrii, przebywających w obozach w Libanie. Będzie to symboliczny dar młodych dla papieża Franciszka z okazji Światowych Dni Młodzieży.
Tankowanie papieskiego golfa w Balicach.
— tvn24 (@tvn24) 28 lipca 2016
Relacja na żywo z wizyty papieża w Polsce: https://t.co/n8wUrCwvM6#ŚDMpic.twitter.com/IaP39kdJlu