Politycy słusznie postanowili powiązać wysokość swoich ze wzrostem gospodarczym, średnią krajową czy najniższym wynagrodzeniem. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Zastosowana formuła sprawi, że nie tylko urzędnicy i politycy będą bogacić się dwa razy szybciej od obywateli, to jeszcze będę mieli automatycznie zapewnioną coroczną podwyżkę bez zmiany przepisów.
Zobacz również: Podwyżki dla rządzących. Ich pensje rosną błyskawicznie
Jak widać na poniżej grafice, już teraz średnio nasi reprezentanci zarabiają więcej niż statystyczny Polak. Po podwyżkach różnica to wzrośnie na naszą niekorzyść. Już teraz polscy politycy i urzędnicy zajmują piąte miejsce w niechlubnym rankingu w oderwaniu od zarobków zwykłych zjadaczy chleba. Pod tym względem bezkonkurencyjna jest Japonia, a w Europie - Włochy.
W rzeczywistości dysproporcja pomiędzy pensją posła, ministra i obywatela jest jeszcze większa. Średnia pensja, którą wylicza GUS, nie uwzględnia małych firm (do 9 osób) oraz osób pracujących na umowach cywilno-prawnych.
Zobacz również, ile politycy będą zarabiać po zmianach w przepisach!