Ryszard Petru: Wygaszanie osłon antyinflacyjnych ma odbywać się stopniowo
Jak stwierdził polityk "gospodarka nie powinna funkcjonować na zasadzie szoków, wstrząsów". Petru stwierdził w wywiadzie, że nadchodzi czas realizacji obietnic wyborczych, ale podkreślił, że nie należy fundować obywatelom "szoku".
- Co do zasady nie możemy sobie pozwolić na to, że cały czas państwo dopłaca do cen, aczkolwiek nie jestem zwolennikiem pełnego uwolnienia cen, bo skok cenowy byłby zbyt wysoki. Musimy jakoś płynnie dochodzić do uwolnienia cen po tym półroczu, gdy są zamrożone. Nie możemy mieć sytuacji, w której państwo do wszystkiego dopłaca i dodaje, że można to też zrobić na zasadzie pomocy tylko dla najbiedniejszych.
Jak wyjaśniał, "nie można robić tego w formie szokowej. Na pewno nie ma możliwości, by pewnego dnia zniknęło zamrożenie cen i nagle nastąpiła eksplozja cen o 200 proc. - podsumował. "Gospodarka nie powinna funkcjonować na zasadzie szoków, wstrząsów. Dopłaty idą z naszych podatków" -mówił polityk.
Poseł uważa, że "ludzie oczekują już pewnego rodzaju konkretów, albo sygnałów, że coś się wydarzy. Choćby w kwestii składki zdrowotnej, którą obiecaliśmy, że przywrócimy do pierwotnej formy, albo przynajmniej pierwotnej formy. Jest też kwestia przywrócenia handlu w niedzielę". Jego zdaniem w przypadku np. uwolnienia handlu są różne zdania i powinniśmy jak najszybciej usiąść wspólnie i ustalić formułę, która jest akceptowalna koalicyjnie i zrealizować to! – mówi w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Szef sejmowej komisji gospodarki i rozwoju przestrzega także: - Mamy przed sobą wybory i Polacy mogą nas zacząć rozliczać z realizacji obietnic gospodarczych.
Polecany artykuł: