Pracownicy Alitalii nie zgodzili się w referendum na wdrożenie planu naprawczego, który mógłby uratować firmę pogrążoną w kryzysie finansowym. Trudno zresztą im się dziwić, bo, jak wskazuje tvn24bis.pl, „plan uzgodniony ze związkami zawodowymi przewidywał m.in. obniżenie wynagrodzeń o 8 proc., redukcję kosztów pracy, zwolnienie 980 osób, zmniejszenie dni wypoczynku ze 120 do 108 rocznie”. A i tak było to rozwiązanie kompromisowe, „bo wcześniejszy plan przedstawiony przez kierownictwo firmy szedł jeszcze dalej i zakładał obniżkę pensji o około 30 proc. i zwolnienie ponad 1300 osób”!
ZOBACZ TEŻ: 10 rzeczy, które zapamiętamy z wizyty Franciszka w Polsce [PODSUMOWANIE]
Jako że zgody na wprowadzenie planu nie ma, nad Alitalią zawisło widmo bankructwa. W najlepszym wypadku linie mogą zostać sprzedane – obecnie ich największym udziałowcem jest włoski Skarb Państwa. Jedno jest pewne – działać należy szybko, bo plajtująca Alitalia przynosi straty wynoszące aż 500 tys. euro (2,1 mln zł) dziennie!
Źródło: tvn24bis.pl
Piloci nie zgadzają się na cięcia. Alitalii grozi upadek!
Narodowy włoski przewoźnik lotniczy, czyli linie Alitalia, istnieją od 1946 r. Zgodnie z tradycją, kiedy papież wybiera się w zagraniczną pielgrzymkę, podróżuje właśnie na ich pokładzie. Okazuje się jednak, że już wkrótce może odejść to w niepamięć. Włoskim liniom grozi bowiem bankructwo!