Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy została przeprowadzona na skutek doniesień, jakoby na pracownikach sieci sklepów Auchan został nałożony obowiązek składania oświadczeń o pobieraniu 500 zł z programu rządowego wsparcia rodziny. Jeśli pracownik nie chciał złożyć wniosku, miano mu grozić zwolnieniem z pracy.
O podejrzeniach nieprawidłowości poinformował także NSZZ „Solidarność", ponieważ świadczenie z 500 Plus sieć miała doliczać do dochodu, który ma być podstawą do naliczania zapomogi wypłacanej z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Pod koniec stycznia wniosek o kontrolę sieci supermarketów do PIP złożyła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
Zobacz także: KNF: Pomoc frankowiczom może kosztować nawet 52 mld złotych
Rzeczniczka Głównego Inspektora Pracy Danuta Rutkowska, wydała oświadczenie, z którego wynika, że w żadnej placówce nie zbierano danych o pobieraniu świadczenia wychowawczego. Jak powiedziała: „Kontrola wykazała, że wszystkie oświadczenia dla celów przyznania świadczeń z funduszu składane były dobrowolnie i wyłącznie przez osoby ubiegające się o świadczenia. Nie ujawniono ani jednego przypadku wymuszenia złożenia oświadczenia pod groźbą zwolnienia z pracy".
W trzech placówkach umieszczono plakaty informujące, że należy wliczyć 500 Plus do kwoty dochodu stanowiącego podstawę przyznawania zapomogi. Poza zabiegiem "informującym" nie stosowano żadnych kroków.
Sprawdź również: Ministerstwo wykreśla z rejestru firmy widma. Zniknęło ich już 40 tys.
Funkcjonariusze inspekcji pracy skontrolowali sklepy Auchan Polska, centralę, centra dystrybucyjne oraz 10 innych sklepów, które działają pod szyldem sieci.
Źródło: /onet.pl