- Grupa LOTOS S.A. informuje, iż w dniu 13 kwietnia 2016 r., Rada Nadzorcza Grupy LOTOS S.A. IX wspólnej kadencji, odwołała ze składu Zarządu pana Pawła Olechnowicza - Prezesa Zarządu (z dniem 13 kwietnia 2016 r.) oraz panów Marka Sokołowskiego - Wiceprezesa Zarządu ds. Strategii i Rozwoju i Zbigniewa Paszkowicza - Wiceprezesa ds. Poszukiwawczo-Wydobywczych (z zachowaniem okresu wypowiedzenia wynikającego ze stosunku pracy) - czytamy w komunikacie spółki.
Rada nadzorcza zdecydowała również o delegowaniu Roberta Pietryszyna - przewodniczącego rady nadzorczej do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu do czasu powołania nowego prezesa - na okres nie dłuższy niż trzy miesiące.
Sprawę skomentował również minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz, który przyczynił się do dymisji Olechnowicza. - W mojej ocenie spółka potrzebuje świeżej krwi, ludzi z nowymi pomysłami i którzy będą bardziej dynamicznie funkcjonować na rynku. Oczekuję od zarządu Lotosu bardziej ofensywnych działań, które wyprowadzą spółkę na prostą - powiedział minister dziennikarzom.
Zobacz koniecznie: Dwie państwowe posady to za mało. Polityk PiS trafił do rady nadzorczej Unipetrolu
Gdy w 2002 roku Paweł Olechnowicz zaczynał swoją przygodę ze spółką, wówczas nazywała się ona Rafineria Gdańska, premierem był Leszek Miller. Od tego czasu prezes Lotosu przetrwał zmiany polityczne i sześć rządów - od lewicy do prawicy.
W obronie byłego już prezesa jednym głosem występują wszystkie liczące się związki zawodowe gdańskiego koncernu, które wysłały nawet w tej sprawie list do ministra skarbu Dawida Jackiewicza oraz premier Beaty Szydło.
W liście związkowców do ministra skarbu czytamy między innymi, że okres 14 lat prezesury Pawła Olechnowicza w Grupie Lotos to czas niekwestionowanych sukcesów koncernu, a obecnego szefa firmy bronią projekty inwestycyjne zrealizowane przez koncern w tym okresie. Sygnatariusze zwracają uwagę, że za prezesury Olechnowicza trzykrotnie zwiększono przychody Grupy Lotos, a tym samym zwielokrotniono wpływy do budżetu państwa.
Pod listem podpisali się przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Grupie Lotos (MZZPRC), NSZZ Solidarność w Grupie Lotos, Branżowego Związku Zawodowego w Grupie Lotos, Związku Zawodowego Inżynierów i Techników Grupy Lotos (ZZIT) czy Międzyzakładowego Związku Zawodowego Obrony Pracowników (MZZOP) Grupy Lotos, czyli wszystkich liczących się central związkowych działających w gdańskim koncernie. Czy PiS publicznie stanie do konfrontacji ze związkowcami z którymi dotychczas szedł ramię w ramię?
Czytaj również: PiS szykuje rewolucję. Chce od nowa napisac Kodeks pracy
"Puls Biznesu" podaje, że zanim nowy prezes spółki zostanie wyłoniony w konkursie (obowiązkowy w spółkach, w których skarb państwa ma ponad 50 proc. akcji), jego miejsce tymczasowo zajmie przewodniczący rady nadzorczej Robert Pietryszyn.
Pietryszyn, obecny wiceprezes PZU, to menedżer z Wrocławia, związany w przeszłości ze spółką Wrocław 2012, zarządzającej Stadionem Miejskim oraz z grupą KGHM. Według „Pulsu Biznesu”, niektóre źródła wskazują, że jest on faworytem w konkursie na prezesa Lotosu.
Źródło: "Puls Biznesu"/Superbiz