Pierwsze informacje o usterkach pojawiły się 18 marca. Z kolei w ubiegłym tygodniu "Rynek Kolejowy" donosił, że na tory nie wyjechało pięć składów Dart dostarczonych przez bydgoskie zakłady Pesa. Niestety, ta liczba rośnie. Kontrolę rozpoczął Urząd Transportu Kolejowego. W związku z coraz trudniejszą sytuacją taborową spółka PKP Intercity zdecydowała się wstrzymać przedsprzedaż biletów na niektóre połączenia. Na razie utrudnienia dotyczą 10 połączeń każdego dnia począwszy od 18 kwietnia.
Zobacz też: Nowe pociągi PKP Intercity wjeżdżają na tory!
Początkowo pracownicy spółki PKP Intercity zauważyli niepokojące pęknięcia na dwóch składach. Pojawiły się one na poszyciu, czyli na zewnętrznej obudowie z blachy, która przymocowana jest do konstrukcji. Podobne uszkodzenie zauważono na kolejnych pociągach, dlatego teraz wyłączono z ruchu już siedem składów. Przewoźnik poinformował, że producent pociągów nie stwierdził naruszenia ani jakichkolwiek uszkodzeń konstrukcji nośnej oraz nie stwierdził zagrożenia dla bezpieczeństwa pasażerów i ruchu kolejowego. Nieznane są jeszcze przyczyny uszkodzeń.
Kolejarze muszą więc znaleźć zastępcze wagony dla aż 18 składów. Co to oznacza dla pasażerów? Podróżujący będą musieli się przesiąść do zastępczych składów wagonowych, tym samym nie mając do dyspozycji części barowej ani internetu.
Nie wiadomo, ile potrwa naprawa pociągów, w których wykryto usterki. Przywrócenie kursowania składów jest istotne, bo pasażerów cały czas przybywa. Podróżni powinni sprawdzać bieżące informacje na ten temat na stronie www.intercity.pl
Źródło: forsal.pl