Nie ma chętnych do pracy za 10 tys. zł na rękę
Przez miesiąc nikt nie odpowiedział na ofertę sezonowej pracy nad morzem. Właścicielka obiektu kolonijnego szuka pracownika kucharza. Wynagrodzenie dla osoby, która w czasie wakacji będzie pracować w Stegnie, to 10 tys. zł "na rękę". Warunki zatrudnienia to praca w 8-godzinnym systemie zmianowym oraz prawo do dni wolnych. Właścicielka szuka pracownika z doświadczeniem, być może z tego powodu nikt się nie zgłosił. Jak pisze "Gazeta Pomorska", tego typu doświadczenie kucharze raczej nie szukają pracy sezonowej.
Ogłoszenie wywołało lawinę komentarzy - "Pisałeś chyba bez okularów i jedno zero ci się za dużo kliknęło. Jeśli nie, to poważnie rozważę twoją propozycję"— napisał jeden z komentujących.
Właścicielka ośrodka odpowiada
Wirtualna Polska skontaktowała się z właścicielką ośrodka w Stegnie po tym, jak oferta pracy zniknęła z sieci. Okazało się, ogłoszenie wstawił znajomy kobiety, który chciał jej pomóc - "Od miesiąca nie mogę znaleźć dobrego pracownika. Prowadzę grupy kolonijne, dbam o jakość posiłków. Szukam kogoś odpowiedzialnego, kto potrafi smacznie gotować i "nie nawali". Do tej pory pracowały u mnie panie emerytki, ale miesiąc temu u jednej zdiagnozowano raka" - powiedziała kobieta w rozmowie z WP. Dodała, że jej ośrodek działa jedynie w okresie letnim i jest gotowa zapłacić kucharzowi nawet kwotę 10 tys. zł na rękę.