Hanna Gronkiewicz-Waltz
Obecnie urzędująca prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, nieprzerwanie sprawująca urząd od 2006 roku może pochwalić się majątkiem bliskim kilku milionów złotych. Z jej oświadczenia majątkowego za ubiegły rok wynika, że zarobiła 159,365 zł brutto. Jej miesięczna pensja to kwota rzędu 12 tys. złotych. Jednak to nie wszystko: z tytułu prowadzenia zajęć na Uniwersytecie Warszawskim otrzymała 122,925,78 zł brutto (ok. 10 tys. zł miesięcznie), a na publikacjach naukowych i prawach autorskich zarobiła 1,8 tys. zł. Jej majątek to także 200-metrowy dom na własność, wyceniany na 1,1 mln zł oraz mieszkanie (78m2), warte aż 1,5 mln złotych. W chwili złożenia oświadczenia majątkowego Gronkiewicz-Waltz miała 3,25 mln złotych oszczędności w gotówce i 643 tys. zł ulokowane w funduszach inwestycyjnych, a także w walucie obcej: 690 euro, 820 dolarów i 420 koron szwedzkich. Prezydent jest w posiadaniu samochodu marki Volvo XC 90 z 2004 roku oraz łodzi żaglowej "Sasanki" z 1999 roku.
Sprawdź także: To oni powalczą o fotel prezydenta Warszawy? Zobacz ich MAJĄTEK
Rafał Trzaskowski
Choć stołek szefa stolicy może być kolejnym etapem w karierze Trzaskowskiego, do tej pory wiceprzewodniczący Europejskiej Partii Ludowej nie mógł narzekać na swoje finanse. Już w 2013 roku jego majątek był szacowany na 2,2 mln złotych. W oświadczeniu majątkowym za 2016 rok wykazał natomiast, że jest w posiadaniu 230 tys. złotych oraz 8200 tys. euro (tj. 34 715 złotych). Ponadto ma mieszkanie własnościowe o wielkości 79 mkw. o wartości do miliona złotych oraz drugie - na własność o powierzchni 126 mkw. i wartości do 930 tys. złotych (obciążone hipoteką). Więcej o majątku kandydata na prezydenta przeczytasz tutaj: Rafał Trzaskowski kandydatem na prezydenta Warszawy. Zobacz jego MAJĄTEK
Paweł Piskorski
Do najuboższych polityków nie należał również Paweł Piskorski – prezydent Warszawy w latach 1999 – 2002 - wtedy polityk Platformy Obywatelskiej; obecnie przewodniczący partii Stronnictwa Demokratycznego. Głośno o byłym prezydencie zrobiło się ponownie w ubiegłym roku, kiedy na jaw wyszła tzw. afera Panama Papers. Z dokumentów do których dotarli śledczy wynikało, że firma Piskorskiego założona w 2012 roku – Stardale Management INC była zarejestrowana przez rok w raju podatkowym w Panamie. Sam Piskorski skomentował ten fakt stwierdzeniem: „znalezienie się obok takich nazwisk jak Messi czy Putin traktuję jak anegdotkę". Sprawa ucichła jednak bez dodatkowego śledztwa po przedstawieniu przez niego podstawowych dokumentów. Wcześniej Piskorski - jak pisała swego czasu „GW" - miał dorobić się majątku, wygrywając pół miliona w kasynie w Gdyni oraz grając na giełdzie.
Zarzut tego, że Platforma Obywatelska „wystawia samych milionerów" w bitwie o fotel prezydencki stolicy odpiera Wiesław Gałązka, ekspert ds. wizerunku, który uważa, że Rafałowi Trzaskowskiemu nie zaszkodzą miliony na koncie: - Jeżeli ten człowiek jest w tej szczęśliwej sytuacji, że jest milionerem, to może sobie pozwolić na to, by realizować swoje ambicje zgodnie z potrzebą samorealizacji, zgodnie z piramidą Maslowa. Natomiast najpierw skupiłbym się na rozwadze, skąd majątki prezydentów Warszawy się wzięły, a w dalszej kolejności należy spojrzeć na piramidę Maslowa i można zrozumieć, dlaczego ktoś ubiega się o to stanowisko. Jedno jest pewne: Trzaskowski nie ubiega się o fotel prezydenta Warszawy po to, żeby dorobić się pieniędzy, tak jak to robiło bardzo wielu ignorantów, wspinających się po szczeblach władzy.
Ekspert dodaje: - Skupiłbym się na tym, jakim politykiem jest pan Trzaskowski. Moim zdaniem należy do umiarkowanych przedstawicieli władzy. Ma również wyczucie polityczne. Spośród polityków PO to najlepszy kandydat, pozostali się „opatrzyli". Nie dażę ani Platformy, ani PiS-u wielką sympatią, ale on wydaje się odpowiednim człowiekiem na to stanowisko - skomentował Wiesław Gałązka, ekspert ds. wizerunku.