Ustawa budżetowa straciła na znaczeniu
Pytany o to, czy należałoby przywrócić konkursy na wyższe stanowiska w SSP, gość w programie "Pieniądze to nie wszystko" stwierdził, że "benchmark w tych spółkach jest ustawiony tak nisko, niewyobrażalnie nisko, że każda zmiana będzie "na lepsze".
Pytany o to jaką ma politykę gospodarczą ten rząd, Krupa stwierdził, że "nie wie" To, jak wyjaśnił zobaczymy dopiero m.in po obsadzeniu spółek SSP.
Pytany o to czy prezydent wysyłając ustawę budżetową do TK, mógłby rozwiązać Sejm, Krupa odparł, że ustawa budżetowa podobnie jak wiele instytucji straciła faktycznie znaczenie. Jeżeli budżet nie wiadomo, w jakiej części jest poza budżetem tzn., że można wszystko. Budżet nie był żadnym dokumentem, który kogokolwiek i w czymkolwiek ograniczał. Była pełna dowolność. Rządzący pomylili rządzenie z panowaniem i traktowali nasz kraj jako lenno -ocenił ekonomista.
Krupa dodał, że prezydent Andrzej Duda nie będzie dążył do wcześniejszych wyborów, bo PiS osiągnęłoby znacznie gorszy wynik. "Pan Prezydent nie będzie robił nic, wobec tego, co mogłoby zaowocować rozwiązaniem parlamentu" - stwierdził Krupa w programie "Pieniądze to nie wszystko".
Ekonomista skomentował również rozpoczęcie śledztwa w sprawie sprzedaży Rafinerii Gdańskiej i sprzedaży Lotosu.
Jak stwierdził Krupa w tej sprawie "jest albo głupota, albo złodziejstwo". -Co uzasadnia, żeby oddać Armaco, Rafinerię Gdańską, za kwotę równą kwartalnego zysku tej firmy- mówił.
Jak dodał Orlen dzisiaj jest wart tyle co 8 lat temu. W tym czasie wchłonął Lotos, PGNiG, Eneę. Czyli 4 firmy są warte co jedna. Jakoś inwestorzy nie zauważyli dobrodziejstwa z tych fuzji. Powinniśmy mieć kilkukrotnie większą kapitalizację, a tego nie ma - stwierdził ekonomista w programie "Pieniądze to nie wszystko".