Deklaracja Grupy liczy 39 punktów. Odniesiono się w niej do kwestii migrantów, stwierdzając, że poradzenie sobie z problemem wymaga skoordynowania wysiłków i współpracy międzynarodowej. G-7 zapewniła, że „rozumie potrzebę wsparcia uchodźców, oraz pomocy im w bezpiecznym powrocie do domu, a także w odbudowaniu ich wspólnot". Państwa mają wspólnie zarządzać falami migracji, ale również wzmocnić własne granice i kontrolę procedury powrotów do rodzimych krajów.
Zobacz również: Ile kosztuje wypożyczenie miejskich rowerów
W dokumencie zawarto także ostrzeżenie dla Rosji w odniesieniu do wschodniej Ukrainy, która została jasno uznana za odpowiedzialną za konflikt w Donbasie: "Podkreślamy odpowiedzialność Federacji Rosyjskiej za ten konflikt oraz rolę, jaką musi odegrać, by przywrócić (na Ukrainie) pokój i stabilność. Ponownie potępiamy nielegalną aneksję Półwyspu Krymskiego (przez Rosję w 2014 roku), potwierdzamy naszą politykę jej nieuznania, w pełni popieramy niepodległość, integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy" – wskazuje deklaracja. Sankcje wobec Rosji będą nadal utrzymywane, jeśli nie zrealizuje ona w pełni porozumień mińskich oraz nie będzie szanować suwerenności Ukrainy. Władze w Kijowie mają być natomiast nadal wspierane, aby udało się wprowadzić tam wszystkie potrzebne reformy.
Do porozumienia nie doszło natomiast w sprawie pakietu klimatycznego. USA nie zgodziła się na zmianę polityki w sprawie zmian klimatycznych, czym niepocieszona była Angela Merkel, kanclerz Niemiec. Donald Trump zapowiedział jednak na Twitterze, że decyzję w tej sprawie podejmie w kolejnym tygodniu.
Sprawdź także: Będą strajki w ZUS-ie? Pracownicy domagają się podwyżek
Ponadto uznano, że poważnymi problemami, z którymi zmaga się świat jest nielegalna imigracja, handel ludźmi, wszelkie formy niewolnictwa, przemyt migrantów i zapowiedziano podjęcie kroków w celu redukcji tych zjawisk.
Źródło: /wp.pl /tvp.info /tvn24.pl