Poczta Polska na rynku gigantów

2019-10-22 0:00

Czy Polska, nie mając platformy globalnej, jest na tyle dużym rynkiem tranzytowym i logistycznym, by wygenerować konkurencyjną infrastrukturę polskich operatorów pocztowych? Popularność chińskich platform versus lokalni gracze e-commerce, walka wielkich graczy oraz działania Allegro jako platformy lokalnej. Takie gorące kwestie poruszano w trakcie debaty Poczty Polskiej i „Super Biznesu”.

DEBATA: Poczta Polska na rynku gigantów

i

Autor: Tomasz Radzik

W dyskusji wzięli udział przedstawiciele Poczty Polskiej, stowarzyszenia Instytut Pocztowy, Allegro, PKP Cargo i Poland Hong Kong Business Association. Jej moderatorem był Dawid Pie-karz, ekspert Instytutu Staszica.

DR DAWID PIEKARZ: Instytut Staszica

– Czy wielkie platformy sprzedażowe to nowy impuls rozwojowy dla usług pocztowych?

GRZEGORZ KURDZIEL wiceprezes zarządu ds. sprzedaży Poczta Polska SA:

– Mamy takie czasy, że jeżeli firmy się szybko nie zmieniają, nie mają szansy na przetrwanie. Wraz z rozwojem e-commerce pojawiła się nowa forma handlu odbywającego się za pośrednictwem internetu. Spora część e-commerce jest dostarczana przez Pocztę w formie lekkich, tanich, małych przesyłek. To specyficzna przewaga konkurencyjna operatorów pocztowych. Klasyczne firmy kurierskie skupiają się na doręczaniu przedmiotów bardziej wartościowych. Siłą rzeczy te przesyłki biegną szybciej niż listy, ale są mniej ekonomiczne.

Co do wpływu dalekowschodnich platform internetowych, trzeba przyznać, że klienci zaczęli z nich korzystać coraz chętniej. 10lat temu kupowało na nich tylko 10 proc. kupujących, w tym roku robi to już 26 proc. Nadal trzy czwarte kupujących z różnych powodów nie przekonało się do tej formy zakupów w internecie. Dominującą rolę na rynku polskim odgrywają polskie sklepy i platformy sprzedażowe, a w zasadzie jedna, Allegro, bardzo zasłużona dla rozwoju polskiego e-commerce.

GRZEGORZ CZAPSKI dyrektor ds. rozwoju Allegro:

– Przed rokiem uruchomiliśmy we współudziale z Pocztą Polską usługę Allegro Smart. W związku z tym przez Pocztę Polską została wystawiona nowa usługa dostawy do nowej sieci odbioru, która wspólnie z Pocztą i innymi logistycznymi operatorami (sklepy Żabka stacje Orlen, kioski Ruchu i inne) tworzy w Polsce prawie 20tys. punktów. To jest usługa, w ramach której Allegro oferuje dostawę bez dodatkowych opłat właśnie do tej sieci. Bardzo zmieniła ona rynek e-commerce przez ostatni rok. Zapotrzebowanie, które zostało skierowane do punktów odbioru, przerosło nasze oczekiwania. Rok do roku dostawy do punktów wzrosły o 150 proc. na Allegro. To nowoczesna usługa, więc z punktu widzenia Allegro Poczta jest w stanie zaoferować nowoczesne usługi, na które współczesny klient zgłasza zapotrzebowanie.

Z wiedzy, którą podają analitycy, przesyłek transgranicznych, importowanych, takich drobnicowych, może przychodzić do Polski kilka – kilkanaście tysięcy dziennie, podczas gdy na Allegro sprzedaje się dziennie ok. 1500000 przedmiotów, co stanowi tylko niewielką część całego rynku handlu detalicznego w Polsce. W Polsce w handlu internetowym odbywa się 9 na 100 transakcji, dużo mniej niż w Europie Zachodniej. Jeśli popatrzymy na proporcje, kilkanaście tysięcy przesyłek przesłanych do Polski z zagranicy to jest to skala nadal marginalna.

KRZYSZTOF PISKORSKI prezes zarządu Instytutu Pocztowego:

– Odwołam się do corocznego sondażu PostNord, mówiącego o tym, jak wygląda handel transgraniczny w Europie. Jeżeli chodzi o zakupowy kierunek transgraniczny krajów europejskich, numerem jeden są Chiny, za nimi Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Niemcy. Jeśli chodzi o zakupy w Chinach, Polska wypada najsłabiej na tle Europy.

Coraz silniejszą pozycję zyskują chińskie serwisy mające magazyny na terenie Unii Europejskiej. Odpadają w tym momencie problemy związane z cłem i podatkiem, ponieważ towar jest już na obszarze Unii. Znacznie skraca się również czas przesyłki. To sprawia, że serwisy, które zaczynają stosować taką praktykę, stają się coraz bardziej konkurencyjne. Oczywiście dotyczy to określonych obszarów produktowych, bo nie wszystkie towary sprzedają się na chińskich serwisach równie dobrze. Wiadomo, że królują tu elektronika i odzież. Badania PostNord wskazują, że główną grupą windującą sprzedaż jest grupa 18 – 29 i to przede wszystkim ona jest odpowiedzialna za ten wzrost.

BARTOSZ MICHALAK prezes zarządu Poland Hong Kong Business Association:

– Chiny bardzo szybko się zmieniają. To, co obserwowaliśmy 10 – 20lat temu, kopiowanie produktów zachodnich, nie jest już tak widoczne jak kiedyś.

Powstanie wielkich fabryk i innowacje doprowadziły do tego, że Chińczycy wprowadzają nowości i są liderami w wielu obszarach. Zmienił się również łańcuch dostaw i klienci z Polski mogą już kupować bezpośrednio na chińskich platformach sprzedażowych. Chiny jako jedyny kraj na świecie przeskoczyły z płatności gotówkowych do mobilnych z pominięciem kart kredytowych i płatniczych. Chiński e-commerce, w tym płatności, opiera się dzisiaj na telefonach. Chińczycy mają system, w którym klient nie płaci sprzedającemu z góry, tylko platformie, a płatność jest uwalniana dopiero, kiedy otrzyma towar.

Dawid Piekarz:

– Jeżeli konkluzją naszych wypowiedzi jest to, że w większym stopniu strumień towarów płynie do nas z Chin, i pewnie ten proces będzie się nasilał, to teraz pytanie, czy jest to jakiś nowy potencjał biznesowy, również dla operatorów, których byśmy z Pocztą nie kojarzyli?

RADOSŁAW PYFFEL pełnomocnik zarządu PKP Cargo ds. rynków wschodnich:

– Jako Cargo działamy w Chinach, szczególnie zachodnich, z platformami chińskimi. Dominują przesyłki ze Wschodu na Zachód. Ale jest coraz większe zainteresowanie tym, żeby pociągi zapełniać, aby jechały wypełnione również w drugą stronę. Tu jest pytanie, co to może być. Oczywiście duże przesyłki, jak samochody, ale mówi się też o produktach spożywczych. Problemem jest polityka Federacji Rosyjskiej, która blokuje transfer żywności. W każdym razie transport żywności i innych wyspecjalizowanych produktów drogą lądową to ciekawy trend. Przyglądamy się temu z dużym zainteresowaniem i chcemy w tym, jako przewoźnik, uczestniczyć. Między innymi dlatego otwieramy w krótce biuro w Chinach i regionie Pacyfiku.

Dawid Piekarz:

– Czy jako Polska jesteśmy na tyle dużym rynkiem tranzytowym i logistycznym, że jesteśmy w stanie wygenerować konkurencyjną infrastrukturę polskich operato-rów pocztowych?

Grzegorz Kurdziel:

– Obserwując globalizację, widzimy, że wrogie procesy prowadzą do koncentracji rynków w rękach najsilniejszych graczy. Polska, jeżeli chodzi o rynek e-commerce czy logistyczny, jest między młotem a kowadłem. Przesyłki z Chin to nie zawsze przesyłki międzynarodowe. One często przychodzą jako przesyłki krajowe, rozwożone przez tzw konsolidatorów, czyli firmy, które zajmują się organizowaniem dostaw, i są de facto nadawane już w Polsce. Właściwie tzw. przesyłki chińskie mogą przychodzić z każdego możliwego kierunku. Na przykład od operatorów pocztowych z Estonii, Litwy, Holandii, Belgii czy Niemiec lub od konsolidatorów, a wreszcie z różnych bardzo egzotycznych poczt, jak poczta kambodżańska, Wysp Salomona, Wysp Tonga.

Czy Polska ma szansę wytworzyć środowisko biznesowe, które pozwoli nam zarabiać więcej na tym e-commerce i utrzymać większą niepodległość gospodarczą? Tutaj nie jestem optymistą, ponieważ nie udało się to dużym krajom zachodnim. Poczta Polska musi i chce współpracować z każdym potencjalnym klientem, więc współpracujemy iz AliExpressem, i z Allegro, które jest naszym strategicznym partnerem. Pracujemy nad nowymi rozwiązaniami, jak np. projekt maszyn paczkowych, który jest realizowany z firmą Swip Box oraz Biedronką – do końca października będzie tych punktów 200, a to dopiero początek rozwoju tej sieci. Polska musi znaleźć własną niszę, musi też wykorzystać swoje położenie geograficzne. Staramy się zbudować koalicję współpracujących ze sobą operatorów pocztowych, żeby móc konkurować z dużymi firmami kurierskimi.
Byłem świadkiem przeniesienia wojny handlowej na grunt pocztowy. Opłaty końcowe to opłaty, które płaci się za doręczenie przesyłki. Kraj eksportujący, z którego wychodzą przesyłki, musi zapłacić operatorowi z kraju, w którym przesyłki są doręczane do klienta. Ostatnio Amerykanie chcieli przeforsować rozwiązanie, które radykalnie podniosłoby kwoty tych przesyłek. Nie udało im się przepchnąć tego projektu na kongresie pocztowym, niemniej jednak będą mieli możliwość podniesienia stawek. Tak więc globalna rywalizacja o układ gospodarki światowej dotyka bardzo mocno również poczty.

Radosław Pyffel:

– Subsydiowanie to specyfika chińska, gdzie biznes przenika się z polityką i władzą. Subsydia nie zostaną cofnięte, bo chiński biznes realizuje w ten sposób swoje cele strategiczne. Musimy, w zależności od sytuacji, albo wypracowywać model biznesowy kompatybilny z chińskim, albo taki, który uwzględnia jego specyfikę. Konkurencja na zasadach, jakie znamy z XX w., będzie prawdopodobnie skazana na niepowodzenie.

Krzysztof Piskorski:

– Obecnie w Dolinie Krzemowej najmodniejszym słowem jest „monopol”. Amazon, Google, Apple i inni starają się zmonopolizować rynki, na których działają. Amazon ma taktykę, polegającą na tym, że po wejściu na rynek stara się wypchnąć z niego konkurentów. Taką samą metodą posługują się Chińczycy. Myślę jednak, że ciągle jest szansa dla europejskich graczy, żeby pokazać, że można stworzyć konkurencyjny brand, jeżeli nie w skali globalnej, to europejskiej.

Z badań mających dociec, dlaczego ludzie kupują za granicą, wynika, że zawsze numerem jeden jest cena, ale są także dwa inne powody. Pierwszy to marki, których nie mogą znaleźć na swoich rynkach. Jeżeli więc jako Polska zdołamy wykreować oryginalne marki, możemy odnieść sukces. Kolejny powód to produkty, których nie można dostać w swoich krajach, a to duża szansa dla polskiego sektora rolnospożywczego.

Bartosz Michalak:

– Produkt, którego nie ma w Chinach, a jest u nas, to np. bursztyn. Polscy przedsiębiorcy często pytają mnie, jak go wysyłać i kiedy polskie firmy logistyczne będą miały oferty dla tego typu sklepów. Otóż nie będą miały, bo o ile my otworzyliśmy nasz rynek dla Chin, to Chiny swojego dla nas nie otworzyły. Polska jest jednak bardzo ważnym krajem na Nowym Jedwabnym Szlaku, a 80 proc. pociągów przejeżdża przez nasze terytorium. Dzięki wojnie handlowej pojawiła się możliwość bardzo mocnej debaty i wymuszenia na Chińczykach tego, żeby rynek był bardziej otwarty i żebyśmy mogli więcej eksportować.

David Piekarz:

– Co zrobić, żeby za pięć lat sektor pocztowo-logistyczny naszej gospodarki miał się dobrze?

Grzegorz Kurdziel:

– Poczta Polska musi się trans-formować w biegu. Nie możemy pozamykać placówek pocztowych i zająć się tylko e-commerce. Jako operator wyznaczony musimy świadczyć usługę powszechną, utrzymywać placówki na terenie każdej polskiej gminy, jednocześnie przestawiając się na gospodarkę nowego typu.

Inwestujemy w park maszynowy. W zeszłym roku kupiliśmy do naszej hurtowni w Zabrzu nowoczesną maszynę sortowniczą. Maszyna ma wydajność ponad 13tys. przesyłek na godzinę. Przed nami wybór i budowa hubu centralnego pod Łodzią, i tutaj jesteśmy blisko jeśli chodzi o współpracę z grupą PKP. Chodzi o połączenie tego hubu z innym, o rozwiązanie intermodalne, żeby można było w jednym miejscu skupić kompetencje. Następna rzecz to informatyka. Dzisiaj żadna firma logistyczna, a tym bardziej zajmująca się e-commerce, nie może zapomnieć o inwestowaniu w informatykę. Planujemy, że w nowe systemy będzie trzeba zainwestować ok. 600mln zł w ciągu następnych pięciu lat.

Bartosz Michalak:

– Musimy też podjąć działania w ramach różnych organizacji, jak choćby Światowa Organizacja Handlu, i wymusić, żeby polscy eksporterzy mogli lepiej korzystać z tego największego na świecie rynku.

Krzysztof Piskorski:

– Współpraca na lokalnym rynku wszystkich związanych z tą sytuacją podmiotów jest absolutnie konieczna. Dobrym przykładem tego, jak to może wyglądać w Europie, jest francuska La Poste, która jest własnością rządu państwa francuskiego, a radzi sobie na tym rynku naprawdę doskonale.

Poczty narodowe wydają rokrocznie setki milionów euro na inwestycje potrzebne do obsłużenia wzmożonego ruchu e-commerce. To są gigantyczne pieniądze. Poczta Polska nie jest wstanie pozwolić sobie na tego typu inwestycje. Chodzi jednak oto, żeby stworzyć jej warunki do prowadzenia tego biznesu jak najlepiej i żeby to ona decydowała o tym, co się dzieje na krajowym rynku.

Radosław Pyffel:

– Kibicujemy, aby powstała jakaś polska specjalizacja czy polska nisza. Żeby Polska się wyspecjalizowała w jakimś elemencie tej globalnej logistyki, bo położenie geograficzne mamy doskonałe. Ważne też byłoby stworzenie dobrych regulacji prawnych i planu makro. Bez tego trudno będzie o sukces.

Dawid Piekarz:

– A zatem powodzenia w niełatwych wyzwaniach, które panowie sami zidentyfikowaliście.

Partnerem merytorycznym debaty jest Poczta Polska

i

Autor: SuperBiznes/ Materiały prasowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki