- Projekt o podatku bankowym to test dla opozycji czy chce pracować, czy się awanturować. Po której stronie stoi, czy stoi po stronie obywateli, czy lobby korporacji i interesów - grzmiała podczas środowego wystąpienia w Sejmie premier Szydło.
Zobacz także: 7 tys. nowych urzędników, aby wypłacać 500 zł na dziecko
Z kolei Barbara Bubula z PiS, dodała że nowy podatek wypełnia poczucie sprawiedliwości społecznej, bo instytucje finansowe powinny w większych stopniu dokładać się do dochodów budżetowych. - Dobrze, że przez ostatnie kadencje nie udało się sprzedać resztek udziałów Skarbu Państwa w systemie bankowym. Dzięki temu PKO BP na pewno nie podniesie opłat po wprowadzeniu podatku – argumentowała.
Posłanka PiS dodała również, że zyski sektora bankowego w Polsce wynoszą rocznie kilkanaście miliardów złotych, a wiele uzyskiwanych przychodów wyprowadzanych jest z Polski za granicę do powiązanych kapitałowo banków matek. - Widać, jak celny jest ten projekt, jak godzi on w interesy środowiska przekonanego do tej pory o swej nieomylności i bezkarności. System bankowy i ubezpieczeniowy daje nam już od wielu tygodni prawdziwe propagandowe naloty dywanowe w prasie, radiu, telewizji, internecie - mówiła.
Odmiennego zdania jest opozycja, która wskazuje, że koszty podatku podniosą klienci banków oraz ubezpieczalni. - Ten projekt nie jest dobry dla klientów banków i ubezpieczycieli, bo koszty zostaną przerzucone właśnie na nich. Wprowadzenie tego podatku będzie miało negatywny wpływ na skłonność Polaków do oszczędzania i ubezpieczania się - przekonywał Paweł Arndt z PO. Bardziej bezpośrednia była Elżbieta Stępień (Nowoczesna): - "O ile wzrosną ceny ubezpieczeń?".
Na wprowadzenie nowego podatku przygotowało się już klika banków. Nowe marże obowiązują już w Deutsche Bank oraz mBank. W przypadku DB marże wzrosły o 0,65 pkt proc., a w mBanku o 0,4 pkt proc. Także o 0,4 pkt proc. marżę podwyższył potem Euro Bank. Podobny ruch planuje BPH. - Dla 200 tys. kredytu zaciągniętego na 30 lat to oznacza wzrost raty kredytu o 40-50 zł miesięcznie - powiedział Arndt. Dodał, że z podobnego pomysłu wycofują się Węgrzy, bo wartość udzielanych kredytów spadła o jedną trzecią.
Sprawdź koniecznie: Kto z posłów jest najbogatszy, a kto ma największe długi? [RANKING]
Podatek od aktywów banków, to obok daniny nałożonej na markety, drugi z pomysłów, które mają zapewnić finansowanie obietnic wyborczych PiS - w tym tego najważniejszego, czyli 500 zł na dziecko. Nowy podatek ma być naliczany od aktywów zarządzanych przez poszczególne instytucje finansowe. Stawka podatku w przypadku banków ma wynosić 0,0325 proc. podstawy opodatkowania w skali miesiąca, czyli 0,39 w skali roku. W przypadku firm ubezpieczeniowych będzie to stawka 0,05 proc. miesięcznie, więc 0,6 proc. w skali roku. Podatek ma obowiązywać już od lutego 2016 roku, a budżet państwa ma na nim skorzystać 6-7 mld zł rocznie.