- Analiza danych z listopada 2025 roku ujawnia, jak rekordowy wzrost siły nabywczej konsumentów zmienia trendy rynkowe i wymusza rewizję strategii biznesowej firm
- Zrozumienie dwoistej natury konsumenta, który szuka premium doświadczenia klienta (CX) jednocześnie polując na okazje, jest kluczowe dla rentowności firmy w 2026 roku
- Eksperci rynku wskazują, że rosnąca dominacja azjatyckich platform e-commerce stawia pod znakiem zapytania dotychczasowe modele biznesowe i strategie budowania przewagi konkurencyjnej
- Rosnąca niepewność co do przyszłej kondycji gospodarki wymusza na konsumentach budowanie buforów bezpieczeństwa, co wpływa na płynność finansową i strategie rozwoju firmy
- Jak skalować biznes w warunkach rosnącej konsumpcji, gdy jednocześnie analityka danych wskazuje na lęk konsumentów przed przyszłością?
Realny wzrost płac rozpala konsumpcję. Na co wydajemy, gdy stać nas na więcej?
Polacy coraz pewniej oceniają stan swoich finansów, co widać po najnowszych danych z listopada 2025 roku. Kluczowy wskaźnik nastrojów, czyli Bieżący Wskaźnik Ufności Konsumenckiej (BWUK), wzrósł do poziomu -9,9 punktu. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim, jesteśmy znacznie bardziej skorzy do robienia większych zakupów, osiągając pod tym względem najlepszy wynik od pięciu lat. Ten optymizm nie bierze się znikąd. Jest on solidnie osadzony w danych, które pokazują, że nasze portfele stają się grubsze. Przy inflacji, która w październiku spadła do 2,8%, i jednoczesnym wzroście nominalnych wynagrodzeń o 7,5%, siła nabywcza naszych pensji realnie wzrosła aż o 4,6%. Innymi słowy, po zapłaceniu rachunków i zrobieniu podstawowych zakupów, w kieszeniach zostaje nam więcej pieniędzy niż rok temu, co naturalnie skłania do większych wydatków.
Ta rosnąca zasobność portfeli ma bezpośrednie przełożenie na ruch w sklepach. Dane o sprzedaży detalicznej za wrzesień, po wyeliminowaniu wpływu inflacji, pokazały wzrost o 6,4% w skali roku, co jest najszybszym tempem od trzech lat. Co ciekawe, pieniądze wydajemy w bardzo konkretny sposób. Podczas gdy sprzedaż odzieży i obuwia wystrzeliła w górę o ponad 20%, zakupy żywności i napojów wzrosły symbolicznie, zaledwie o 0,2%. Taka rozbieżność pokazuje, że gdy zaspokoimy już podstawowe potrzeby, chętniej przeznaczamy nadwyżki na przyjemności i dobra trwałego użytku. Proces ten ułatwia dojrzały rynek e-commerce, z którego korzysta już 78% polskich internautów. To właśnie w sieci realizujemy odkładane wcześniej zakupy, zwłaszcza w takich kategoriach jak sprzęt RTV i AGD, gdzie sprzedaż online stanowi już ponad 18% całego rynku.
Euforia na zakupach, lęk o przyszłość. Dlaczego cena wciąż jest królem?
Choć Polacy czują się pewniej tu i teraz, z zauważalnym niepokojem patrzą w przyszłość. Sygnalizuje to spadek drugiego ważnego wskaźnika, WWUK, który mierzy nasze oczekiwania na nadchodzące miesiące i spadł do poziomu -7,5. Główne źródło pesymizmu to obawy o stabilność zatrudnienia i ogólną kondycję gospodarki, nawet jeśli prognozy przewidują spadek bezrobocia do rekordowo niskiego poziomu 2,8% w 2026 roku. Ta niepewność przekłada się na konkretne zachowania. Choć 70% z nas deklaruje posiadanie oszczędności, to aż trzy czwarte tej grupy gromadzi środki na tak zwaną czarną godzinę, czyli na wypadek nieprzewidzianych wydatków lub utraty pracy. To jasny sygnał, że w perspektywie długoterminowej bezpieczeństwo finansowe jest dla nas ważniejsze niż natychmiastowa konsumpcja.
Tę ostrożność może dodatkowo wzmocnić prognozowane na 2026 rok spowolnienie wzrostu płac do 6,4%. Już teraz dla blisko 60% Polaków cena jest najważniejszym kryterium przy podejmowaniu decyzji zakupowych. Przykładowo, tylko co trzecia osoba jest skłonna zapłacić więcej za produkty ekologiczne, co pokazuje, że portfel wciąż wygrywa z innymi wartościami. Zjawisko to napędza rosnącą popularność zagranicznych platform e-commerce, zwłaszcza tych z Azji, które w 2025 roku zdobyły już ponad 7% polskiego rynku. Z jednej strony, konsumenci zyskują dostęp do tańszych towarów, ale z drugiej, stanowi to poważne wyzwanie dla lokalnych firm. Jest to jednak przede wszystkim dowód na głębszy trend: w obliczu niepewnej przyszłości Polacy aktywnie szukają oszczędności.
