13 grudnia 1981: Czy Jaruzelski ratował polską gospodarkę? Stan wojenny pogłębił kryzys!

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny, twierdząc, że uratuje Polskę przed gospodarczą katastrofą. Historia pokazała jednak, że ta decyzja stała się początkiem ekonomicznej agonii, która trwała całą dekadę i doprowadziła do bankructwa państwa.

Czarno-białe zdjęcie przedstawia kolaż dwóch scen: po lewej ludzie protestujący pod transparentem NIE CO JEŚĆ., po prawej Wojciech Jaruzelski w mundurze. Obraz ilustruje ekonomiczne skutki stanu wojennego, o których można przeczytać na Super Biznes.

i

Autor: NAC/Lech Zielakowski | Archiwum Super Expressu Czarno-białe zdjęcie przedstawia kolaż dwóch scen: po lewej ludzie protestujący pod transparentem "NIE CO JEŚĆ.", po prawej Wojciech Jaruzelski w mundurze. Obraz ilustruje ekonomiczne skutki stanu wojennego, o których można przeczytać na Super Biznes.

Najważniejsze fakty o ekonomicznych skutkach stanu wojennego:

  • Zadłużenie zagraniczne Polski eksplodowało z 1 miliarda dolarów w 1971 roku do ponad 24 miliardów w 1980 roku – wzrost o 2400 procent
  • Po wprowadzeniu stanu wojennego ceny żywności wzrosły o 241 procent, a realny dochód ludności spadł o 30 procent
  • Dochód narodowy na mieszkańca wrócił do poziomu z lat 70. dopiero w 1996 roku – Polska straciła 15 lat rozwoju
  • System kartkowy i braki w zaopatrzeniu utrzymywały się przez całe lata 80., obejmując 80 procent produktów
Super Biznes SE Google News

Gospodarka PRL przed 13 grudnia – katastrofa w liczbach

Polska u progu lat 80. znajdowała się na skraju ekonomicznej przepaści. Zadłużenie wobec krajów zachodnich rosło w zastraszającym tempie – z zaledwie 1 miliarda dolarów w 1971 roku do ponad 24 miliardów dolarów dekadę później. To był wzrost o 2400 procent.

Inflacja wymknęła się spod kontroli. W 1980 roku wyniosła oficjalnie 9,4 procent, rok później już 21,2 procent. Były to jednak dane zaniżone – większość towarów można było kupić tylko na czarnym rynku po wielokrotnie wyższych cenach.

Rok 1981 przyniósł prawdziwą katastrofę gospodarczą. Spadek dochodu narodowego osiągnął 22 procent – skalę porównywalną z Wielkim Kryzysem lat 30. XX wieku. Braki w zaopatrzeniu obejmowały 80 procent wszystkich produktów. Przed sklepami stały gigantyczne kolejki, a system kartkowy stał się smutną codziennością milionów Polaków.

Stan wojenny – oficjalnie ratunek, faktycznie ostateczny cios

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku Polska obudziła się w nowej rzeczywistości. Czołgi na ulicach, godzina milicyjna, internowania działaczy Solidarności, cenzura mediów. Generał Jaruzelski twierdził, że stan wojenny to "mniejsze zło", które uchroni kraj przed wielowymiarową katastrofą.

Oficjalnym powodem były pogarszająca się sytuacja gospodarcza, braki w zaopatrzeniu i zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego przed zimą. Historia szybko zweryfikowała te argumenty – zamiast poprawy nastąpiło pogłębienie kryzysu.

Drastyczne podwyżki cen i spadek dochodów ludności

Już 1 lutego 1982 roku rząd przeprowadził tzw. "manewr cenowo-płacowy" – brutalny eufemizm dla masowych podwyżek. Ceny żywności wzrosły średnio o 241 procent, a opału i energii o 171 procent.

Efekt był druzgocący. Realny dochód ludności spadł średnio o 30 procent w porównaniu z 1981 rokiem. Przeciętna pensja w 1981 roku wynosiła 7,7 tysiąca złotych, co stanowiło równowartość zaledwie 22 dolarów amerykańskich po kursie czarnorynkowym. Polacy stali się nędzarzami we własnym kraju.

Sankcje międzynarodowe pogłębiły gospodarczy kryzys

Do wewnętrznych problemów doszły sankcje międzynarodowe. USA pod przewodnictwem Ronalda Reagana nałożyły embarga gospodarcze, ograniczenia eksportowe i zawiesiły rozmowy kredytowe z Polską.

To był potężny cios dla gospodarki PRL, w której 70 procent przemysłu było uzależnione od materiałów i surowców z Zachodu. Przedsiębiorstwa przejęli komisarze wojskowi, często całkowicie nieprzygotowani do zarządzania produkcją. Komunikacja została przerwana, połączenia telefoniczne zablokowane, przewóz towarów drastycznie ograniczony.

Stracona dekada lat 80. – długofalowe skutki stanu wojennego

Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 roku i zniesiony 22 lipca 1983 roku. Jego skutki gospodarcze ciągnęły się jednak przez całą dekadę lat 80.

Gospodarka pogrążyła się w stagnacji. System kartkowy nie tylko nie został zniesiony, ale rozszerzony – oprócz żywności reglamentacją objęto papierosy, benzynę, proszki do prania, a nawet buty.

Zadłużenie zagraniczne rosło lawinowo. W okresie 1980-1985 Polska musiała spłacać ponad 50 miliardów dolarów długu. Na koniec 1990 roku zadłużenie wobec państw Klubu Paryskiego wynosiło już 32,8 miliarda dolarów. Żeby spłacać stare kredyty, potrzebowano nowych, których już nikt nie chciał udzielać.

Najlepszym miernikiem skali katastrofy jest szokujący fakt: dochód narodowy na mieszkańca powrócił do poziomu z czasów Gierka dopiero w 1996 roku. Polska straciła 15 lat rozwoju gospodarczego.

Centralne planowanie – prawdziwa przyczyna upadku gospodarki

Czy stan wojenny był odpowiedzią na kryzys gospodarczy, czy jego przyczyną? Ekonomiści są zgodni – prawdziwym problemem był socjalizm i gospodarka centralnie planowana, a nie sankcje czy działania opozycji.

Centralne planowanie było pełne patologii. Brak systemu bankowego, niemalże bezwartościowy pieniądz, centralnie ustalane ceny, kosztowny aparat administracyjny, wydatki na wojsko dochodzące do 8 procent PKB – to wszystko składało się na system skazany na porażkę.

Stan wojenny nie był źródłem upadku gospodarki PRL – był jego następstwem i przyspieszeniem. Gospodarka socjalistyczna była w rozkładzie już wcześniej, a wprowadzenie stanu nadzwyczajnego tylko przypieczętowało jej los, dodając militarny chaos do ekonomicznej niewydolności systemu.

Lekcja na przyszłość z gospodarki PRL

43 lata po wprowadzeniu stanu wojennego warto pamiętać nie tylko o ofiarach represji politycznych, ale także o milionach zwykłych Polaków, którzy płacili cenę za nieudolność władzy. Gospodarcza zapaść lat 80. pokazała, że żaden system polityczny nie przetrwa, jeśli nie zapewnia obywatelom podstawowych warunków życia.

Stan wojenny miał zatrzymać rozpad gospodarki. W rzeczywistości był ostatnim aktem dramatu, który rozpoczął się dekadę wcześniej i zakończył się dopiero upadkiem komunizmu w 1989 roku. To nie Solidarność zniszczyła gospodarkę PRL – gospodarka PRL zniszczyła samą siebie, a stan wojenny był tylko ostatnim, bezskutecznym zastosowaniem siły przez system, który już dawno przegrał ekonomiczną batalię.

Groby ofiar Stanu wojennego. Górnicy z kopalni Wujek, demonstranci. Niezapomniani
QUIZ PRL. Tak się żyło w stanie wojennym. Urodzeni po 81. roku nie mają szans na komplet punktów
Pytanie 1 z 15
Kiedy dokładnie zaczął się stan wojenny?
Rocznica stanu wojennego. Polacy przeżyli piekło! [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki