
- Kraków drastycznie podnosi podatek od pustostanów – z 1,19 zł do 34 zł za metr kwadratowy, co ma uderzyć w deweloperów.
- Uchwała przeszła niemal jednogłośnie, a inne miasta są zachęcane do wdrożenia podobnych rozwiązań, choć nowa danina obejmie jedynie kilkaset lokali.
- Wprowadzenie podatku wiąże się z dużymi trudnościami dla urzędników, którzy będą musieli udowadniać, że nieruchomość jest niewykorzystana.
- Eksperci są podzieleni: podatek może przyspieszyć sprzedaż, ale raczej nie wpłynie na spadek cen mieszkań w Krakowie.
Kraków sięga do kieszeni deweloperów
Decyzja podjęta przez Radę Miasta Krakowa oznacza największą możliwą podwyżkę podatku od nieruchomości w przypadku pustostanów. Od teraz, gdy magistrat udowodni, że lokal rzeczywiście jest niewykorzystywany, właściciel zapłaci aż 34 zł za metr kwadratowy, zamiast dotychczasowych 1,19 zł - pisze dziennik.pl.
Uchwała przeszła niemal jednogłośnie, ponad politycznymi podziałami. Jak podkreśliła Aleksandra Owca z klubu Kraków dla Mieszkańców, jest to „obowiązująca interpretacja przepisów” i jej zdaniem każde miasto w Polsce powinno wdrożyć podobne rozwiązania.
Ile pustostanów w Krakowie obejmie podatek?
Według analiz urzędników, nową daniną zostanie objętych jedynie kilkaset lokali. Wynika to z faktu, że większość mieszkań jest sprzedawana lub wynajmowana na bieżąco, a tylko niewielka część pozostaje w rękach deweloperów i inwestorów, którzy czekają na wzrost cen.
Sławomir Klepacz z krakowskiego wydziału podatków poinformował, że obecnie prowadzone są zaledwie dwie sprawy, które mogą zakończyć się faktycznym nałożeniem podwyższonej stawki.
Koszty i trudności dla urzędników
Wprowadzenie podatku od pustostanów nie będzie jednak prostym procesem. Miasto wskazuje na dodatkowe obciążenia – od czasochłonnej weryfikacji własności po kwestie związane z procedurami sądowymi. Każde udowodnienie, że nieruchomość faktycznie pozostaje niewykorzystana, wymaga sporych nakładów pracy ze strony urzędników.
Czy podatek zmieni rynek mieszkaniowy?
Eksperci są podzieleni w opiniach. Z jednej strony, nowe przepisy mogą zniechęcić inwestorów do wieloletniego przetrzymywania pustych mieszkań i przyspieszyć ich sprzedaż. Z drugiej strony, specjaliści ostrzegają, że nie przełoży się to na spadek cen nieruchomości, a więc sytuacja przeciętnego mieszkańca Krakowa może pozostać bez zmian. Deweloperzy i fliperzy rzeczywiście odczują finansowy ciężar nowego podatku, lecz wątpliwe jest, by decyzja władz miasta przyniosła wymierne korzyści na rynku najmu i sprzedaży mieszkań.